Tym samym, Daniel Tschofenig odniósł siódme zwycięstwo w tym sezonie i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Choć do drugiej serii awansowało tylko dwóch Polaków, to można było mieć nadzieję na dobry wynik. Paweł Wąsek zajmował bowiem na półmetku dziewiąte miejsce, a Dawid Kubacki - 15.
Obaj w finale spisali się jednak znacznie słabiej. Wąsek uzyskał 136,5 m wobec wcześniejszych 139 m, a Kubacki najpierw miał 136,5 m, a potem 131. W efekcie uplasowali się znacznie niżej.
Już po pierwszej serii odpadli natomiast 39. Jakub Wolny, 42. Aleksander Zniszczoł i 48. Piotr Żyła.
Daniel Tschofenig natomiast odniósł siódme zwycięstwo w tym sezonie i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej PŚ. W niedzielę prowadził już po pierwszej serii, a drugiego Norwega Johanna Andre Forfanga ostatecznie wyprzedził o 5,4 pkt.
Tschofenig i Forfang stworzyli świetne widowisko. W pierwszej serii Austriak skoczył 150 m, a Norweg 147. W finale Forfang osiągnął 152 metry, a Tschofenig co prawda uzyskał o 4 metry mniej, ale ze skróconego rozbiegu.
W klasyfikacji generalnej PŚ Tschofenig ma 203 pkt przewagi nad Hoerlem. Na trzecie miejsce awansował kolejny Austriak - Stefan Kraft. Na czwarte spadł natomiast Pius Paschke. Świetnie spisujący się na początku sezonu Niemiec niespodziewanie nie awansował w niedzielę do drugiej serii.
W kolejny weekend skoczkowie będą rywalizowali w amerykańskim Lake Placid, gdzie zaplanowano dwa konkursy indywidualne i jeden mikstów.
