We wtorek funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali podwarszawski dom syna prezesa NIK Mariana Banasia.
Stało się to tuż po informacji portalu onet.pl, o tym, że NIK przygotowała raport na temat organizacji tzw. wyborów kopertowych, który obarczał odpowiedzialnością premiera.
Na przeszukanie zareagował Marian Banaś, który na konferencji prasowej zarzucił rządzącym, że mamy „państwo policyjne” i „czasy bolszewickie”.
- To przypomina mi czasy bolszewickie, kiedy po ogłoszeniu stanu wojennego za to, że byłem patriotą, wiernym Polsce i „Solidarności”, zostałem aresztowany i skazany na 4 lata więzienia. Dzisiaj, w rzekomo wolnej i niepodległej Polsce, obecna władza robi to samo. Kto się z nią nie zgadza, na podstawie pomówień może być w każdej chwili aresztowany i skazany – mówił szef NIK.
Müller: Działania są prowadzone zgodnie z prawem
Do wczorajszej sytuacji odniósł się rano w rozmowie z Radiem ZET rzecznik rządu Piotr Müller, który uznał, że słowa Banasia, które padły podczas konferencji są „niesprawiedliwe” , a na pytanie, czy aparat państwowy został użyty do zastraszenia szefa NIK odpowiedział „absolutnie nie”.
- Działania służb wynikają z postępowania prokuratury, a ja jestem przekonany, że działania są prowadzone zgodnie z prawem – mówił.
Odniósł się także do samej osoby Mariana Banasia oraz fragmentu raportu NIK ujawnionego przez Onet. - Cenię Mariana Banasia za wiele rzeczy, które zrobił w czasach PRL-u, cenię za walkę z mafiami VAT-owskimi, ale w tym zakresie nie zgadzam się z nim – ocenił.
Dodał także, że jego zdaniem prezes Banaś będzie sprawował swój urząd od końca kadencji. - Niech pełni tę funkcję, przecież został na nią wybrany – mówił Müller.
Morawiecki: Nikt w państwie nie może być traktowany w sposób szczególny
O sytuację Banasia pytany był także premier Mateusz Morawiecki w środowym „Gościu Wydarzeń”, który zaznaczył, że "nikt w państwie nie może być traktowany w sposób szczególny". - Nie ma lepszych od innych, każdy musi być sprawdzany przez służby - dodał.
Przekazał także, że pracował z Marianem Banasiem i ma „bardzo szlachetny życiorys”
- Służby wykonują swoje zadania. Poszczególne instytucje mają swoje procedury, dajmy im wykonywać te zadania zgodnie z ich najlepszą pozyskaną wiedzą i zaczekajmy na rezultat pracy służb, w tym przypadku prowadzonych na zlecenie prokuratury - powiedział premier odnosząc się do działań CBA w domu syna szefa NIK.
