Robert Lewandowski gotowy na baraże o Euro 2024
Kapitan reprezentacji Polski wziął udział w poniedziałkowej konferencji prasowej. Lewandowski swoje spotkanie z dziennikarzami ropoczął od zaznaczenia, że niezależnie od wyniku tego meczu z Estonią nigdzie z reprezentacji się nie wybiera i żadne decyzje nie będą wyciągane pochopnie na podstawie jednego starcia. Dla niego obecnie najważniejszy jest półfinał z Estończykami i na nim się tylko skupia. Cel dla wszystkich jest jasny - pojechać na niemieckie mistrzostwa Europy.
- W temacie ewentualnych spekulacji na temat mojej przyszłości w reprezentacji; powiem to po raz kolejny. Na dzień dzisiejszy nie myślę o tym. Żadne decyzje też po tym meczu nie zostaną podjęte. W głowie mam tylko i wyłącznie to zgrupowanie i pierwsze starcie z Estonią
- przyznał Robert Lewandowski na konferencji prasowej rozpoczynającej zgrupowanie.
- Bardziej się skupiam na tym pierwszym meczu. To są starcia barażowe. Można powiedzieć, że nie ważne jak, ważne żeby wygrać ten pierwszy mecz i potem zagrać w tym drugim finale. Mocno w to wierzymy i tak do tego podchodzimy
- dodał.
Dziennikarz rozśmieszył Lewandowskiego. Padło pytanie o Julię Żugaj!
Jednocześnie konferencja rozpoczęła się dość nietypowo. Gdyż jeden z dziennikarzy postanowił zadać pytanie naszej gwieździe o.... jego spotkanie z jedną influencerką Julią Żugaj. 35-letni napastnik w pewnym momencie nie mógł powstrzymać się od śmiechu i zakrył ręką swoją twarz. Redaktor zapytał się go, o to czy... został "żugajką".
Wracając do aspektów sportowych. Następnie Lewandowski tłumaczył dziennikarzom jego stopniowego powrotu do formy po słabszym okresie w 2023 roku. Jednocześnie odniósł się do ostatniego meczu Barcelony z Atletico Madryt, w którym nasz kapitan zagrał przyzwoite zawody i zanotował dwie asysty oraz strzelił bramkę.
- Okres świąteczny z rodziną to był okres, który dał mi wiele odpowiedzi na pytania pojawiły się w całym 2023 roku. I wraz z początkiem nowego roku wiedziałem co mam poprawić, co nie funkcjonuje. Dlaczego to tak wyglądało, a nie inaczej. Wiedziałem, że muszę zmienić trening i trochę bardziej podejść indywidualnie
- przyznał.
- Możliwe, że to był najlepszy mój mecz w lidze hiszpańskiej. Ja jednak na to tak nie patrzę pod tym względem. Dla mnie najważniejsze, że zwyciężyliśmy i ja dobrze się czułem w tym meczu. Przyjeżdzam na to zgrupowanie pełen optymizmu i wiary w to, że awansujemy na mistrzostwa Europy
- kontynuował.
Michał Probierz podszedł do Lewandowskiego jak do człowieka
Nasz kapitan również odniósł się do aspektu psychologicznego przed tak ważnymi meczami, jakie będą czekać naszą kadrę w najbliższym czasie. Najpierw oczywiście Estonia, a potem (w przypadku powodzenia) będzie finał z wygranym pary Walia - Finlandia. "Lewy" w odpowiedzi na pytanie Romana Kołtonia o ludzkie podejście Probierza przyznał, że takie zachowanie jest potrzebne drużynie i w jego przypadku bardzo pomocne.
- Myślę, że to bardziej podejście indywidualne do zawodników. Może niektórzy tego potrzebują. Ale też jesteśmy ludźmi i każdy z nas ma też inne patrzenie na daną sytuację. I każdy z nas znajduje się w innym miejscu. Każdy ma inną pozycję w danej chwili. To też jest ważne, aby wyczuć moment. Prosta rzecz czasami jest bardzo skuteczna. Jeśli trener ma swoją wizję i niezależnie jakie ja mam zdanie to muszę to zaakceptować i wspierać, abyśmy wszyscy szli w tym samym kierunku. Razem możemy wygrać i razem możemy wykonać ten krok
- tłumaczył.
- Czasami ja też potrzebuje tego wsparcia, potrzebowałem czy też będę potrzebować. Nie tylko odnośnie fizyczności, ale coś wewnętrznie. Powtarzałem to wielokrotnie. Miałem okres gdzie tego wsparcia potrzebowałem. Czasami więc rozmowa naprawdę dużo daje i to też dla mnie była wartość. To co w głowie jest to też może pomóc na boisku
- podsumował.
Pierwszy mecz z Estonią już w czwartek 21 marca o godzinie 20:45. Zapraszamy na relację LIVE na GOL24!Ewentualny finał kilka dni później.
Najwyższe frekwencje w PKO Ekstraklasie. Śląsk Wrocław przed...
