Wielkimi krokami wracają szczęśliwe dni dla kibiców piłki nożnej. Z powodu pandemii koronawirusa rozgrywki na prawie całym świecie zostały zakończone lub zawieszone, ale wszystko wskazuje na to, że czas oczekiwania powoli się kończy. Jedna z najsilniejszych lig w Europie – Bundesliga, wraca do gry już od najbliższej soboty, a stęsknieni fani liczą, że Niemcy dadzą przykład jak obudzić uśpiony futbol w innych częściach świata.
Ponad 60 dni czekają kibice od ostatniego meczu Bundesligi, który odbył się 11 marca, jednak koniec tej tułaczki jest już bliski. Pierwsza piłkarska liga rozgrywkowa w Niemczech wraca do gry już w sobotę i mimo że w nieco odmienionym wydaniu, to ekscytacja jest dość duża. Nasi zachodni sąsiedzi dalej walczą z pandemią koronawirusa, ale są skuteczniejsi niż inne potężne państwa europejskie. Łącznie około 7,5 tysiąca zgonów to liczba ponad trzy razy mniejsza niż w Hiszpanii, Włoszech, Francji, czy Wielkiej Brytanii, gdzie dziś sytuacja wygląda najgorzej biorąc pod uwagę tą część świata.
Tak dobre statystyki pozwoliły, by myśleć o wznowieniu rozgrywek, jednak władze robią wszystko, by start ligi nie oznaczał wzrostu zachorowań. Kluczową zmianą w organizacji meczów będą więc zamknięte stadiony dla kibiców, co przed pandemią nie wydarzyło się ani razu od 1962 roku, czyli momentu, gdy założono Bundesligę. Sporo kibiców buntowało się słysząc o takim rozwiązaniu i przewidywano, że mogą oni gromadzić się pod obiektami swoich ulubionych drużyn, jednak w takim przypadku władze ligi grożą walkowerami dla gospodarzy. Fanom pozostaje więc w spokoju zasiąść przed telewizorem.
Kolejny aspekt to zdrowie i bezpieczeństwo piłkarzy, oraz osób pracujących przy obsłudze meczów. W nadchodzącym tygodniu drużyny przejdą serie testów, oraz zostaną odizolowane w specjalnie wybranych hotelach, gdzie będą oczekiwać na start rozgrywek. W przypadku pozytywnego wyniku na obecność koronawirusa oddzielony będzie tylko jeden członek zespołu. Jak na razie wyjątkiem od tego przepisu jest Dynamo Drezno, które w weekend miało grać mecze 2. Bundesligi, ale w związku z kolejnymi zarażeniami klub wysłał całą drużynę na kwarantannę.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Pewne jest, że najbliższy weekend będzie pełny niewiadomych. Można zastanawiać się co do procedur, ale zagadkowa będzie też forma piłkarzy, którzy nie mieli możliwości trenować w normalnych warunkach. Dla Roberta Lewandowskiego przerwa oznaczała dodatkowy czas na wyleczenie kontuzji i dziś niemiecka prasa znów zastanawia się, czy Polak wróci do formy z początku sezonu i będzie w stanie pobić rekord 40 bramek Gerda Muellera w jednym sezonie (brakuje mu 15 trafień). W niedzielnym meczu z Unionem Berlin Lewy będzie miał też dodatkową motywację, bo po urodzinach drugiej córki, na pewno chciałby zrobić „kołyskę” po strzeleniu gola.
Powrót ligi w sobotę zainaugurują natomiast derby Zagłębia Ruhry pomiędzy Borussią Dortmund, a Schalke. Jeden z najbardziej emocjonujących meczów w Bundeslidze tym razem będzie wyjątkowo cichy. Trzeba przygotować się, że piłka nożna po walce z koronawirusem będzie wyglądała inaczej, ale musimy kibicować Niemcom. Im szybciej powrót Bundesligi okaże się sukcesem, tym szybciej ponownie zobaczymy piłkarzy na boiskach w Anglii, Hiszpanii, Włoszech, czy Polsce.