Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Sąd badał sprawę na trzech rozprawach.
Kaja Godek to działaczka pro-life, zwolenniczka całkowitego zakazu aborcji, matka trojga dzieci: syna z zespołem Downa i dwóch córek. Obecnie jest w ciąży z czwartym dzieckiem.
Monika Tichy to aktywistka na rzecz osób LGBT+, współorganizatorka Marszu Równości, mama niepełnosprawnego 14-latka.
Kaja Godek twierdzi, że została znieważona słowami, jakie Monika Tichy wypowiedziała dwa lata temu podczas manifestacji w Szczecinie po wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego przerywania ciąży.
- Powiedz, co zrobiłaś dla tysięcy niepełnosprawnych dzieci w Polsce. Nic nie zrobiłaś, więc wypierd..., dalej kur... Jeb...Godek - krzyczała Tichy.
Ruszył proces o zniesławienie. Kaja Godek oskarża Monikę Tic...
Nazwała też Godek "szmatą"
- Proces pokaże, czy w Polsce można bronić życia nienarodzonych dzieci i mieć te same prawa, co inni obywatele, czy też jest przyzwolenie na to, by obrońców życia traktować gorzej, hejtować, nawoływać do linczu na nich, podburzać tłum - komentowała Kaja Godek.
Wcześniej w ramach ugody zaproponowała Monice Tichy wpłacenie tysiąca złotych na cele związane obroną życia i przeprosiny.
- Mogłam uniknąć tego procesu, wpłacając tysiąc złotych i publikując przeprosiny. Niemniej fakt, że tylko ja zostałam pozwana, pozwala przypuszczać, że ma to być proces pokazowy, w którym osądzona będę de facto nie ja, ale cały ruch oporu, cały zryw października 2020. I właśnie dlatego nie zdecydowałam się na ugodę - wyjaśniała Tichy.
[cyt]Wyrok ma został ogłoszony 14 czerwca o g. 14:00. Wcześniej, bo o 13:20 ma się odbyć manifestacja pod budynkiem sądu przy pl. Żołnierza Polskiego, organizowana przez Lambdę Szczecin i Ogólnopolski Strajk Kobiet.
