Konrad Szymański odchodzi
Wcześniej w środę minister ds. Unii Europejskiej Konrad Szymański potwierdził, że odchodzi ze stanowiska. Wskazał, iż liczy, że nowe otwarcie także personalne, pomoże w zakończeniu sporu z Brukselą w sprawie praworządności.
O możliwej dymisji Konrada Szymańskiego portal i.pl informował jako pierwszy 30 września.
Zbigniew Ziobro: Lepiej późno niż wcale
Do odejścia Konrada Szymańskiego odniósł się Zbigniew Ziobro – prokurator generalny, minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski.
– Nie będziemy tutaj odgrywać jakiegoś teatru i nie jest tajemnicą, że oceny relacji z UE, którą przedstawiał Konrad Szymański i Solidarna Polska, to były biegunowo różne punkty widzenia – powiedział na konferencji prasowej.
Lider Solidarnej Polski zaznaczył, że jego ugrupowanie przestrzegało „przed ustępstwami wobec UE, wskazując, że żądania Unii są dyktowane cynizmem”. – Tak naprawdę nie chodzi o żadną praworządność, która jest tylko pretekstem, a chodzi o obalenie demokratycznie wybranej władzy w Polsce i spowodowanie, by do władzy wrócili ci, którzy są dobrze widziani w Brukseli, a zwłaszcza w Berlinie – powiedział.
– Konsekwentnie wskazywaliśmy, że zgoda na tzw. warunkowość ws. KPO pozwalała na arbitralne decyzje Komisji Europejskiej i blokowanie środków pod byle pretekstem z przyczyn politycznych, a także że zaostrzenie pakietu klimatyczno-energetycznego (...) to wszystko będzie miało negatywne konsekwencje – mówił.
Zbigniew Ziobro wskazał, że „zupełnie inne zdanie we wszystkich tych sprawach miał Konrad Szymański”. – Po owocach ich poznacie – dodał.
– Pamiętam wypowiedzi Konrada Szymańskiego w Sejmie, który gwarantował, że ani jedno euro nie zostanie zablokowane. Czas, jak mawiał (Alexis) de Tocqueville, jest sędzią nieomylnym. I pokazał, kto w tym sporze miał rację – powiedział.
Dodał, że „w polityce ponosi się odpowiedzialność i w tym sensie ta odpowiedzialność jak rozumiem została wyegzekwowana”. – Lepiej późno niż wcale – mówił.
Źródło:
