Konstantin Vassiljev: "Nikt nie zabroni nam marzyć"
Spotkanie Polska - Estonia, które rozpocznie się o godz. 20.45 na PGE Narodowym, to dla obu drużyn pierwszy krok na drodze do awansu. Zwycięzca zagra 26 marca na wyjeździe w finale barażu z lepszym z pary Walia - Finlandia.
- Ciężko znaleźć jakieś słabsze strony reprezentacji Polski w porównaniu z kadrą Estonii. Wszystko, choćby pozycja w rankingu FIFA i kluby, w jakich grają polscy piłkarze - to ewidentna różnica w jakości. Ale w jednym meczu wszystko jest możliwe. I przede wszystkim nikt nam nie zabroni marzyć. Jutro będzie taki dzień, gdy trzeba dać z siebie wszystko, zagrać być może najlepszy mecz w karierze, każdy indywidualnie i jako zespół. Wtedy może coś z tego wyjdzie - powiedział Vassiljev podczas wieczornej konferencji prasowej w Warszawie.
Doświadczony pomocnik był bohaterem spotkania z Polską w sierpniu 2012 roku w Tallinnie, gdy gospodarze niespodziewanie wygrali 1:0 w debiucie w roli selekcjonera biało-czerwonych Waldemara Fornalika. Vassiljev strzelił wówczas gola z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry. Czy opowiada teraz kolegom z drużyny o wydarzeniu sprzed prawie 12 lat, żeby ich podbudować psychicznie?
- Od tego meczu minęło bardzo dużo czasu. Polska jest teraz zdecydowanym faworytem. Wprawdzie jeszcze kilku zawodników z tamtego spotkania wciąż występuje w reprezentacji Polski, ale to już inny zespół. Dotyczy to również Estonii. No i przede wszystkim to był mecz towarzyski, nie o stawkę. Teraz czeka nas zupełnie inne spotkanie - zaznaczył piłkarz, który w przeszłości grał w Jagiellonii Białystok i Piaście Gliwice, a obecnie jest zawodnikiem Flory Tallinn.
Konstantin Vassiljev wciąż utrzymuje kontrakt z Michałem Probierzem
Selekcjoner biało-czerwonych Michał Probierz przyznał kilka godzin wcześniej, że wciąż utrzymuje kontakt z Vassiljevem, z którym pracował w Białymstoku. Potwierdził to sympatyczny Estończyk.
- Wszystko się zgadza. Niestety, o tym meczu nie rozmawialiśmy. Trener Probierz nie zdradził żadnych sekretów, a ja też zachowałem dla siebie pewne tajemnice. Ale potwierdzam, że utrzymujemy kontakt. Rozmawiamy ogólnie o piłce polskiej i estońskiej. Przeżyliśmy razem fajny czas w Jagiellonii. Myślę, że obaj wykonaliśmy tam dobrą pracę - ocenił Vassiljev.
Obecny na konferencji trener reprezentacji Estonii Thomas Haeberli powiedział, że ma kilka wątpliwości co do składu z powodu kontuzji zawodników. Zapowiedział jednak ambitną grę swojej drużyny.
- Chcemy być odważni. Wiedzieliśmy od dawna, że zagramy w barażach o Euro 2024. Chcemy walczyć dla Estonii. Zagrać tak, aby potem móc spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy - tłumaczył.
Bilans Polski z Estonią jest korzystny, ale ostatnio skarcił nas Vassiljev
Selekcjoner reprezentacji Estonii przed meczem z Polską
Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z różnicy w umiejętnościach obu drużyn.
- Słabsze strony Polaków? To jest mecz, w którym może wydarzyć się wszystko. Ale szukanie słabszych stron w zespole rywala, złożonym z tak dobrych piłkarzy, to nie jest dobry pomysł. Wystarczy spojrzeć na ranking światowy. Każdy mecz przynosi jednak inne możliwości. Musimy dać z siebie wszystko i próbować stworzyć okazje, skorzystać z szans, jeżeli takie się pojawią - dodał.
- Idealny scenariusz? Trudno przewidzieć, co się wydarzy. Nasze zwycięstwo byłoby ogromnym sukcesem i wielką sensacją. Na pewno nie możemy doczekać się tego meczu. Awans na Euro byłby niesamowitą sprawą. Czy ćwiczymy rzuty karne? Tak, to była praca domowa, którą musieli odrobić nasi piłkarze" - podsumował Haeberli.
Piłkarz reprezentacji Estonii mówi wprost. "Nie boimy się Lewandowskiego"
(PAP)
Oto najsłynniejsza para sędziów piłkarskich w Polsce. Daniel...
