Przerwanie prób jądrowych przez Koreę Północną może być kolejnym krokiem wskazującym na chęć zaprzestania konfrontacyjnej polityki rezimu. Informację o zaprzestaniu prób jądrowych i testów rakiet balistycznych podano na sześć dni przed szczytem prezydentów obu Korei - Kim Dzong Una i Moon Jae-ina i na dwa dni po tym, jak ogłoszono, że pomiędzy Pjongjangiem, a Seulem zostanie otwarta specjalna gorąca linia telefoniczna. Taka linia funkcjonowała już wcześniej, jednak została zamknięta w 2008 roku.
Waszyngton przyjął deklarację ze zdziwieniem - eksperci od dawna podkreślali, że Kim Dzong Un nie wycofa się łatwo z testów broni jądrowej, ponieważ dotychczasowe próby kosztowały go ogromne pieniądze. Tymczasem od 21 kwietnia żadne próby jądrowe ani rakietowe nie będą przez Koreę Północną przeprowadzane.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent USA Donald Trump spotka się z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem
Jak podało BBC, decyzja o zawieszeniu prób nuklearnych miała zostać podjęta w piątek na posiedzeniu komitetu centralnego partii komunistycznej. Według Koreańskiej Centralnej Agencji Informacyjnej cytowanej przez BBC, Kim Dzong Un miał powiedzieć, że ośrodek nuklearny na północy kraju nie jest już potrzebny do przeprowadzania testów jądrowych, gdyż "nuklearne uzbrojenie" kraju zostało osiągnięte. Ośrodek zatem "wypełnił swoją misję" - miał stwierdzić Kim.
CZYTAJ TAKŻE: Północnokoreański reżim pomagał Syrii w produkcji broni chemicznej
"Korea Północna zgodziła się zawiesić wszystkie testy nuklearne i zamknąć ośrodek badań. To bardzo dobra wiadomość dla Korei i dla świata - wielki progres!" - napisał na twitterze Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych. Przy okazji Trump dodał, że czeka na spotkanie w ramach szczytu USA-Korea Północna, które ma odbyć się w tym roku, prawdopodobnie w czerwcu. Jednym z rozważanych ponoć miejsc spotkania jest Warszawa.
POLECAMY: