Koreańskie wyrzutnie K239 Chunmoo wzmocnią Wojsko Polskie. Piotr Kaleta: To sprzęt, który będzie mógł oddziaływać na polski przemysł obronny

K239 Chunmoo dla Polski

W środę w Warszawie wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak zatwierdził umowę ramową na zakup z Korei Południowej 288 zestawów wieloprowadnicowych wyrzutni artylerii rakietowej K239 Chunmoo wraz z zapasem amunicji. Pierwsze trafią do Polski już w przyszłym roku.

Umowa ramowa otwiera drogę do umów wykonawczych. MON przewiduje, że kontraktowi będą towarzyszyły zamówienia w polskim przemyśle, który ma dostarczyć system kierowania walką, pojazdy dowodzenia, wozy zabezpieczenia technicznego, wozy amunicyjne oraz wozy ewakuacji technicznej.

W rozmowie z i.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej Piotr Kaleta zauważył, że „w dobie, gdzie jest trudno o jakikolwiek sprzęt wojskowy, a wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak, ma takie możliwości, że pozyskuje sprzęt, który jest z najwyższej półki i w miarę szybko dostępny, to z tego tylko można się cieszyć.

Piotr Kaleta podkreślił, że „tym bardziej nie rozumie słów, które co jakiś czas pojawiają się w przestrzeni publicznej, a są wypowiadane przez konkurentów politycznych PiS, że sprzęt w ogóle nie jest nam potrzebny”. – Takie słowa wypowiadają ludzie, którzy widzą, jaka jest sytuacja na Ukrainie, jakie wojna przybiera rozmiary. Publicznie negują zakupy jakiejkolwiek broni, tym bardziej, że dostrzegają w tym jakąś fanaberię wicepremiera Mariusza Błaszczaka. Takich ludzi trudno nie nazwać inaczej, niż szkodnikami polskiej racji stanu. Mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, kiedy ich za te naprawdę niegodziwe słowa, będziemy mogli rozliczyć – powiedział.

Poseł PiS podkreślił, że trzeba pamiętać o jeszcze jednej rzeczy – słów, które wypowiadają przedstawiciele opozycji – nie słyszą tylko obywatele Polski. – Tych słów słucha i analizuje nasz wróg – Putin. Przerażająca jest to, że my tym ludziom musimy to tłumaczyć, że nawet jeżeli mają jakieś pytania, które są ważne, które mają jakiś ciężar gatunkowy, to mogą je zadawać podczas posiedzeń komisji sejmowych – jawnych i niejawnych – dodał.

Mówiąc o sprzęcie wojskowym z Korei Południowej, wiceszef sejmowej Komisji Obrony Narodowej zauważył, że to sprzęt, który przede wszystkim potwierdza swoją funkcjonalność na polu walki. – To sprzęt polecany przez komponent zbrojeniowy, także w strukturach NATO – mówił.

Ponadto – jak zauważył Piotr Kaleta – to sprzęt kompatybilny z tym sprzętem, który już mamy i który zamierzamy mieć. – Pamiętajmy, że istotą takich zakupów jest również to, żeby sprzęt nie był tylko i wyłącznie z jednego źródła, z bardzo prostego względu – kryzys pokazał, że czasami kwestia dotycząca ciągów dostaw, czy pozyskiwaniem później części zamiennych, czy też amunicji – nie można pozwolić sobie na to, że sprzęt będzie pozyskiwany tylko z jednego źródła. To bardzo dobra zasada, że mamy w sumie bardzo podobny sprzęt pod względem jakościowym, bardzo dobry sprzęt pod względem uzupełniania i kooperacji ze sobą. Ponadto to sprzęt, który będzie mógł oddziaływać na polski przemysł zbrojeniowy – wyjaśnił.

lena