Na Węgrzech wprowadzono stan wyjątkowy. Oznacza to ogromną władzę premiera Viktora Orbana.
Jego rząd będzie rządził krajem dekretami, bez zatwierdzania ich przez parlament. Ponieważ nowe przepisy są niejasne, powstały obawy, że Orban może je wykorzystać do zwalczania opozycji.
EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:
Prawo nie określa też, na jak długo premier dostał specjalne uprawnienia, nie wiadomo także co się kryje pod określeniem "walka z koronawirusem". Opozycja grzmi, że będzie to pretekst do ograniczania swobód obywatelskich i politycznych pod płaszczykiem zwalczania.
Na czas stanu wyjątkowego (nieokreślonego czasem) zawieszono wybory i referendów.
WYWIADY
- Ludwik Dorn: W Polakach narasta pierwotny lęk
- Severski: Koronawirus uderzył w serce naszych ideałów
- Prof. Mikołejko: Pandemia obnażyła widmowość naszych wyborów
- Prof. Sławek: Im więcej wiemy, tym lepsi będziemy?
- Czy pandemia zakończy świat, jaki znaliśmy do tej pory?
- Epidemia koronawirusa wzmacnia Andrzeja Dudę
Orban, który rządzi już Węgrami dekadę wcześniej krytykowany za ograniczanie wolności mediów czy swobód ekonomicznych obywateli. Komisja Europejska zapowiedziała, że przyjrzy się ustawie.
Selfie z placu boju. Poruszające zdjęcia medyków walczących ...
