Koronawirus w Polsce. Żłobki i przedszkola zamknięte do Wielkanocy. Czy rodzice powinni płacić pełne czesne?

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny
Fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Z powodu epidemii koronawirusa, przerwa w funkcjonowaniu placówek oświatowych w Polsce potrwa co najmniej do 10 kwietnia, choć niewykluczone, że rząd zdecyduje się na kolejne wydłużenie tego terminu. Niemało kontrowersji budzi w tym kontekście kwestia opłat, które ponoszą rodzice dzieci uczęszczających do żłobków i przedszkoli niepublicznych. Czy opiekunowie powinni być zwolnieni z obowiązku zapłaty czesnego w sytuacji, gdy sami muszą pozostawać z dziećmi w domu, ale wiążą ich umowy mówiące o tym, że opłata jest uiszczana z góry na początku każdego miesiąca bez względu na obecność dziecka?

Niełatwo doszukać się przepisów, które jednoznacznie regulowałyby tę materię. Z odpowiedzi przesłanej Agencji Informacyjnej Polska Press przez Biuro Kuratora Oświaty wynika, że kwestia ta znajduje się poza kompetencjami tej instytucji. Z kolei pismo Ministerstwa Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej wskazuje, że najlepszym rozwiązaniem są indywidualne uzgodnienia między rodzicami i dyrekcją danej placówki. - W kwestii ponoszenia opłat przez rodziców podkreślić należy, że kwestia ta powinna zostać uregulowana w statucie żłobka lub klubu dziecięcego, jak również w umowie z rodzicami. W przypadku wątpliwości lub kwestii spornych zaleca się wzmożoną współpracę żłobka/klubu dziecięcego z radą rodziców – czytamy w oświadczeniu MPRiPS.

Tymczasem już w 2008 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zwracał uwagę na problem umów uprawniających przedszkola do pobierania czesnego za czas, w którym placówka jest nieczynna. „Dotyczy to w szczególności letnich miesięcy wakacyjnych, ale także okresów, kiedy przedszkole jest zamknięte z innych przyczyn, np. w wyniku zdarzeń o charakterze siły wyższej, czasowego zawieszenia działalności placówki przez właściwe organy administracji państwowej” - czytamy w dostępnym na stronie UOKiK „Raporcie z kontroli wzorców umownych stosowanych przez przedszkola niepubliczne”. Jak podkreślono w dokumencie takie praktyki należy uznać za sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumentów, a wskazujące na to postanowienia umowne - za niedozwolone.

Czynnikiem komplikującym sytuację części rodziców jest to, że ich wynagrodzenia – oczywiście w przypadku osób, którym przysługuje zasiłek opiekuńczy – są teraz obniżone. Jeszcze trudniej wyobrazić sobie przypadki osób zatrudnionych na tzw. śmieciówkach, którzy sami nie otrzymując pensji na czas pozostawania w domu musieliby płacić placówkom prywatnym całe czesne, w czasie gdy ich dzieci nie mogą w nich przebywać.

Co zatem mogą zrobić rodzice? - „Rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać, aby wypracować wzajemne ustępstwa. W mojej ocenie dyrektorzy placówek powinni sami nawiązać kontakt z rodzicami celem uzgodnienia czasowego obniżenia wysokości czesnego, aby ustabilizować sytuację na czas zamknięcia placówki” - mówi w rozmowie z AIP adwokat Marcin Zawistowski z Kancelarii Prawnej Kijewski, Graś sp.k. który wskazuje, że w przypadku ewentualnego sporu między rodzicami i dyrekcją zastosowanie mają dwa przepisy kodeksu cywilnego.

Art.357¹

Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym

Art. 495

§ 1. Jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. § 2. Jeżeli świadczenie jednej ze stron stało się niemożliwe tylko częściowo, strona ta traci prawo do odpowiedniej części świadczenia wzajemnego. Jednakże druga strona może od umowy odstąpić, jeżeli wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez tę stronę cel umowy, wiadomy stronie, której świadczenie stało się częściowo niemożliwe

Jednak adwokat odradza kierowanie sprawy do sądu - „Poza oczywistym problemem „niedrożności” wymiaru sprawiedliwości, a zatem długim okresem oczekiwania na wyrok, Sąd będzie oceniał żądanie wyłączenia albo obniżenia czesnego przez wzgląd na obecną, nadzwyczajną sytuację i z wyważeniem wzajemnych interesów. Apeluję o zachowanie zdrowego rozsądku. Sytuacja wymaga od nas wszystkich niestandardowych zachowań a zatem wstrzymajmy się przed najdrastyczniejszym rozwiązaniem jakim jest nieregulowanie płatności czesnego, aby nie spowodować utraty płynności placówek” - wyjaśnia.

W niektórych przypadkach w pomoc rodzicom i placówkom oświatowym mogą zaangażować się samorządy. Przykładowo już w tym tygodniu we Wrocławiu mają się odbyć rozmowy z podmiotami niepublicznymi otrzymującymi dotację z miasta – Będę oczekiwał, żeby te podmioty albo proporcjonalnie zmniejszyły opłaty dla rodziców albo z nich zrezygnowały. Najlepsze jest oczywiście to drugie rozwiązanie – zapowiedział prezydent Jacek Sutryk.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 23

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anna
26 marca, 19:50, Gość:

Wie ktoś czy można wypisać dziecko z przedszkola czy musi chodzić do końca roku szkolnego. Syn we wrześniu idzie do 1 klasy i zastanawia mnie czy będę mieć jakieś konsekwencje z tego tytułu. Po co mam płacić skoro i tak siedzi w domu a te 2.5 miesiąca już raczej go nie zbawi.

Jeżeli dziecko w ciągu miesiąca opuściło 50% zajęć obowiązkiem dyrektora placówki jest zgłoszenie dziecka do szkoły rejonowej dziecka w celu podjęcia dalszych kroków :

1. upomnienie rodziców

2. w dalsej kolejności powiadomienie kuratorium które może wystawić karę pieniężną na rodziców którzy nie dopilnowali aby dziecko nie ukończyło rocznego przygotowania przedszkolnego

Nie wiem też czy w ogóle można dziecko w zerówce "wypisać" od tak wydaje mi się że wypisanie może być tylko w sytuacji gdy rodzic przedstawi placówce inne przedszkole w którym dziecko dokończy "zerókowe" kształcenie.

Jeżeli dziecko nie ma papierów o ukończeniu "zerówki" tj. rocznego przygotowania szkolnego ma obowiązej udać się wraz z rodzicami do poradni psychologiczno-pedagogicznej w celu wydania "pozwolenia" na rozpoczęcie nauki w szkole.

G
Gość

Prowadzę Żłobek i na chłodno to wygląda tak. Rodzic powinien płacić ok 80% czesnego. W sytuacji gdy nie zapłaci rozwiązujemy z nim umowę powiedzmy że zrezygnuje 30% rodziców z naszych usług my musimy zwolnić 2 lub 3 Ciocie waszych dzieci . Kwarantanna mija z liczby np 80 dzieci zostaje z nami 50 których rodzice płacili. Ci którzy nie płacili lub zerwali umowy dzwonią że chcą zapisać znów dziecko. A MY już wam nie pomożemy nie mamy odpowiedniej ilości personelu i chyba chęci dla Was świadczyć usług . I idziecie z pociechą do prac.

Tak to wygląda w uproszczeniu.

G
Gość

Wie ktoś czy można wypisać dziecko z przedszkola czy musi chodzić do końca roku szkolnego. Syn we wrześniu idzie do 1 klasy i zastanawia mnie czy będę mieć jakieś konsekwencje z tego tytułu. Po co mam płacić skoro i tak siedzi w domu a te 2.5 miesiąca już raczej go nie zbawi.

G
Gość

Większość osób, które mają dzieci są na zasiłku z ZUS-u. Nie rozumiem tego "wyrzutu" Pani opiekunki w żłobku prywatnym. Ja też mam płacone 80%,a za żłobek muszę zapłacić normalnie. W ogóle nie rozumiem tej sytuacji,że płaci się za coś czego nie ma czyli za opiekę, której nie ma. Opłata za miesiąc powinna być wyliczona proporcjonalnie do usługi czyli opieki w żłobku. Nie wiem, dla mnie to oczywiste.

G
Gość
24 marca, 18:09, lipa:

Jeśli posyła dziecko do niepublicznego przedszkola, gdzie czesne rzędu 1200 to chyba nie pracuje na śmiecówce.

24 marca, 20:37, Gość:

Można posyłać dziecko będąc na umowie „śmieciowej” do przedszkola niepublicznego, gdyż do przedszkola publicznego normalna rodzina nie ma raczej szans się dostać. Proszę nie komentować nie znając sytuacji.

Nie pracuj na śmieciowej umowie i po sprawie !! Zazdrościsz ? Jak kogoś stać na prywatny żłobek , przedszkole ,szkołę to po co ta zazdrość !!!!

G
Gość
23 marca, 15:13, Gość:

Ha ha ha skoro zamknięte to i opłaty zamknięte. Proste. Mi nikt nie płaci za to, ze zajęć nie prowadzę pozalekcyjnych.

24 marca, 20:46, Gość:

Ludzie żłobek to nue warzywniak ani typowy buznes.Nie możesz tu dywersyfikować źródeł przychodu, jedyne to czesne od rodziców Nie płaćmy nic, większość upadnie bardzo szybko.A jak epudemua się skończy do swoich biur wrócimy z dziećmi ba rekach bo nue bedzie się nimi nie miał kto bezpiecznie zaopikować.Otwrcie żlobja trwa min. pól roku,dostosowanie lokalu, uzyskanie pozwoleń.

Pisz po polsku !!!! Jaki buznes!!!!jakie nue!!!

A
Antypis

Właściciel przedszkola mojego dziecka wozi się Porszakiem? Tzn. że utraci płynność finansową w ciągu miesiąca?

G
Gość
23 marca, 15:13, Gość:

Ha ha ha skoro zamknięte to i opłaty zamknięte. Proste. Mi nikt nie płaci za to, ze zajęć nie prowadzę pozalekcyjnych.

Ja też pracując w prywatnym żłobku, dostałam "propozycję" od szefa, albo idziesz na dodatkowym zasiłek z ZUS ( bo mam małe dziecko),albo rozwiązuje ze mną umowę i zasilam grono bezrobotnych...

G
Gość
24 marca, 18:09, lipa:

Jeśli posyła dziecko do niepublicznego przedszkola, gdzie czesne rzędu 1200 to chyba nie pracuje na śmiecówce.

24 marca, 19:13, Gość:

Ja mam umowę ,teraz dostaje 80% i jestem w plecy sporo kasy ,do tego mam opłacać żłobek mimo tego ze jest zamknięty,czyli ja jestem w plecy jakieś 2.5 tysiąca a żłobek jest jeszcze do przodu bo dostaje 100% a nie ma części kosztów i wszyscy pracownicy lezą w domu za 100% oczywiście . Gdzie tu logika ?

Jakie leżenie w domu ? pracuję jako opiekunka w żłobku prywatnym. Mi pracodawca od razu zapowiedział,albo na dodatkowy zasiłek z ZUS-U,albo wylatujesz z roboty. I bardzo mi przykro.

G
Gość
24 marca, 18:09, lipa:

Jeśli posyła dziecko do niepublicznego przedszkola, gdzie czesne rzędu 1200 to chyba nie pracuje na śmiecówce.

24 marca, 20:37, Gość:

Można posyłać dziecko będąc na umowie „śmieciowej” do przedszkola niepublicznego, gdyż do przedszkola publicznego normalna rodzina nie ma raczej szans się dostać. Proszę nie komentować nie znając sytuacji.

Z jednym dzieckiem nie ma szans na państwowe przedszkole tylko prywatna, na najniżej krajowej i 3/4 etatu ciężko jest opłacić przedszkole. A z właszcza w tej sytuacji. Nie powinni pobierać opłaty za czesne i tak będą mieli pomoc od państwa.

g
gość
24 marca, 18:09, lipa:

Jeśli posyła dziecko do niepublicznego przedszkola, gdzie czesne rzędu 1200 to chyba nie pracuje na śmiecówce.

24 marca, 19:13, Gość:

Ja mam umowę ,teraz dostaje 80% i jestem w plecy sporo kasy ,do tego mam opłacać żłobek mimo tego ze jest zamknięty,czyli ja jestem w plecy jakieś 2.5 tysiąca a żłobek jest jeszcze do przodu bo dostaje 100% a nie ma części kosztów i wszyscy pracownicy lezą w domu za 100% oczywiście . Gdzie tu logika ?

Dokładnie. Nie nie zapłacę i kropka

G
Gość
23 marca, 15:13, Gość:

Ha ha ha skoro zamknięte to i opłaty zamknięte. Proste. Mi nikt nie płaci za to, ze zajęć nie prowadzę pozalekcyjnych.

Ludzie żłobek to nue warzywniak ani typowy buznes.Nie możesz tu dywersyfikować źródeł przychodu, jedyne to czesne od rodziców Nie płaćmy nic, większość upadnie bardzo szybko.A jak epudemua się skończy do swoich biur wrócimy z dziećmi ba rekach bo nue bedzie się nimi nie miał kto bezpiecznie zaopikować.Otwrcie żlobja trwa min. pól roku,dostosowanie lokalu, uzyskanie pozwoleń.

G
Gość
24 marca, 18:09, lipa:

Jeśli posyła dziecko do niepublicznego przedszkola, gdzie czesne rzędu 1200 to chyba nie pracuje na śmiecówce.

Można posyłać dziecko będąc na umowie „śmieciowej” do przedszkola niepublicznego, gdyż do przedszkola publicznego normalna rodzina nie ma raczej szans się dostać. Proszę nie komentować nie znając sytuacji.

G
Gość
24 marca, 18:09, lipa:

Jeśli posyła dziecko do niepublicznego przedszkola, gdzie czesne rzędu 1200 to chyba nie pracuje na śmiecówce.

Nie z każdej gminie jest publiczny żłobek. Rodzice są zmuszeni korzystać z usług placówek niepublicznych.

G
Gość
24 marca, 18:09, lipa:

Jeśli posyła dziecko do niepublicznego przedszkola, gdzie czesne rzędu 1200 to chyba nie pracuje na śmiecówce.

Ja mam umowę ,teraz dostaje 80% i jestem w plecy sporo kasy ,do tego mam opłacać żłobek mimo tego ze jest zamknięty,czyli ja jestem w plecy jakieś 2.5 tysiąca a żłobek jest jeszcze do przodu bo dostaje 100% a nie ma części kosztów i wszyscy pracownicy lezą w domu za 100% oczywiście . Gdzie tu logika ?

Wróć na i.pl Portal i.pl