37-letni sanitariusz wypadł z okna swojego szpitala i walczy o życie. Wcześniej skarżył się w mediach społecznościowych na niebezpieczne warunki w szpitalu i na zmuszanie go do pracy mimo, iż był zakażony koronawirusem.
To już trzeci pracownik służby zdrowia w Rosji, który w tajemniczy sposób „wypadł” z okna szpitala po tym, jak poskarżył się na niedopuszczalne naciski przełożonych i braki w zaopatrzeniu w czasie pandemii koronawirusa.
ZOBACZ TEŻ:
Alexander Szulepow ma poważne obrażenia głowy, lekarze walczą o jego życie po upadku z drugiego piętra szpitala Nowousmanskaja niedaleko Woroneża (500 km na południe od Moskwy), gdzie pracował.
Sytuacja na froncie walki z pandemią w Rosji jest bardzo trudna, przybywa lawinowo zakażonych, a tymczasem, wbrew wcześniejszym zapewnieniom władz, placówki medyczne nie są przygotowane do tej batalii.
Wspomniany sanitariusz nagrał nawet z kolegą film, który trafił do internetu 22 kwietnia. Szulepow skarżył się, że ordynator zmusza go do pracy mimo tego, że u 37-latka stwierdzono koronawirusa.
EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:
Trzy dni później jednak pojawił się sieci kolejny filmik, na którym leżący na szpitalnym łóżku Szulepow odwołał swoje oskarżenia. Wkrótce potem wypadł z okna i pojawiły się od razu głosy, że został zaszczuty.
Wypadek Szulepowa wyjaśnia teraz policja, a jego kolega Alexander Kosjakin, też sanitariusz, już został oskarżony o rozpowszechnianie fałszywych informacji o koronawirusie. Grozi teraz za to w Rosji nawet pięć lat więzienia.
Śmiercią zakończył się natomiast wypadek 48-letniej dr Natalii Lebiediewej, która rzuciła się z szóstego piętra w jednym z moskiewskich szpitali. Jej bliscy mówią, że do desperackiego kroku mogły ją zmusić głosy, że była odpowiedzialna za rozprzestrzenianie się koronawirusa w klinice w centrum szkolenia kosmonautów Star City pod Moskwą. Okazało się, że lekarka sama była zakażona koronawirusem.
NASZE WYWIADY:
- Bartosiak: Koniec globalizacji. Europa teraz przegrywa
- Politolog: Kaczyński zachowuje się jak pasażer z Titanica
- Prof. Staniszkis: Świat stał się przesączony strachem
- Ludwik Dorn: W Polakach narasta pierwotny lęk
- Severski: Koronawirus uderzył w serce naszych ideałów
- Czy pandemia zakończy świat, jaki znaliśmy do tej pory?
Podobnie zginęła 47-letnia dr Jelena Nepomniaszchaja, matka dwojga dzieci. Upadła ona z okna w szpitalu w Krasnojarsku, w którym pracowała. Koledzy z pracy mówili, że Jelena skarżyła się na brak sprzętu ochrony osobistej dla personelu medycznego.
Ten trzy potwierdzone tragiczne zdarzenia z udziałem ludzi, którzy zmagają się z pandemią w Rosji wskazują, iż ludzie w białych fartuchach poddawani są niesłychanej presji i to ze strony przełożonych. To także dowód na to, że kraj, który miał być tak znakomicie przygotowany do walki z wirusem, że mógł sobie pozwolić na wysłanie pomocy dostarczając władzom Nowego Jorku sprzęt medyczny, nie może teraz zapewnić swoim medykom i pielęgniarzom podstawowych środków ochrony osobistej.
Tworzone są w pośpiechu nowe sale szpitalne w miejscach służących do tej pory do organizacji wystaw, do pomocy rzuca się studentów, bo zaczyna brakować doświadczonych lekarzy do walki z zarazą. A najgorsza sytuacja jest w Moskwie, gdzie zdiagnozowano ponad połowę wszystkich przypadków koronawirusa.
ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O EPIDEMII KORONAWIRUSA SARS-CoV-2:
- Koronawirus mógł powstać w laboratorium. USA chcą wyjaśnień
- Zagadka Ferrera Erbognone. Miasteczko oparło się epidemii
- Jak długo potrwa epidemia? Noblista daje światu nadzieję
- Szwecja walczy z wirusem bez ograniczeń. Skutecznie?
- Sekta rozpętała epidemię koronawirusa
- Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To "smog śmierci"
Nie jest również dobrze w terenie, skoro dotarły informacje, że pracownicy Gazpromu, zatrudnieni przy wydobyciu gazu w Jakucji, zbuntowali się. Powód? Mieli już dość fatalnych warunków pracy i strachu przed zakażeniem wirusem.
Strach zresztą okazał się uzasadniony, z powodu przebywania ludzi w ciasnych salkach hotelowych doszło do wielu zakażeń, a pomoc nie nadeszła ze strony szefostwa coraz biedniejszego giganta, jakim jest w tej chwili Gazprom.
