Pas nadmorski w rejonie letniej stolicy kraju oferuje szerokie plaże, ale miejscami wymusza też gruby portfel. Tanio nie jest. Może się zdarzyć, że klasyczny dorsz z frytkami przełoży się na zrujnowany wakacyjny budżet, choć są też i miejsca, gdzie taki zestaw w miarę gładko można finansowo przetrawić. Choć reklamy i ogłoszenia zachęcające kwotą 25- 36 złotych za duży zestaw z frytkami mogą kusić, pamiętajmy o gramaturze. Taki obiad dla trzyosobowej rodziny finalnie będzie kosztować około 150 zł. Z kolei za schabowego z frytkami zapłacimy 25 zł za porcję.
Nie lepiej jest z lodami. Duże, kręcone lody włoskie z polewą i owocami to wydatek 12 zł. Tyle samo zapłacimy za gofra z bitą śmietaną i dodatkami. Shake będzie kosztować nas o dwa złote więcej. Podwójne espresso to już osiem lub 10 zł, kiedy skromna herbatka to płowa tej kwoty. Mrożony sok dla ochłody w upalne dni to już 18 zł.
Co z rozrywką? Szczęście skaczącego przez po dmuchanym zamku dziecka trzeba przeliczyć na 15 zł za kwadrans. Familijny kosz plażowy na cały dzień to oznacza 50 zł, a kameralny rejs w pełne morze to już 35 zł od osoby dorosłej i 25 zł w przypadku dziecka.
Choć sezon urlopowy w szczycie, to jak na razie powiatowy rzecznik konsumentów nie otrzymał żadnych skarg w sprawie zbyt wysokich cen.
