- W ten sposób solidaryzujemy się z osobami, które zapoczątkowały akcję z koszulkami i mają z tego powodu stawiane zarzuty o znieważenie pomników. Hasło Konstytucja nikogo nie może znieważać. To raczej zawołanie, by prezydent Andrzej Duda stał się strażnikiem Konstytucji - mówi Dorota Zerbst, szefowa podlaskiego KODu.
Koszulki i tabliczki z napisem Konstytucja pojawiły się w kilku miejscach w Białymstoku m.in. na pomniku Praczek, pomniku Inki, na placu przed Teatrem Dramatycznym.
Po kilku godzinach zostały zdjęte. KOD nie wyklucza, że happening będzie kontynuowany.
Sprawą koszulek na pomnikach zajęła się policja. Sprawdziła kilka miejsc. Nikt nie został zatrzymany.
- Z prasy dowiedzieliśmy się o tego typu akcji. Nie zostało to przez nas potwierdzone - mówi Marcin Gawryluk z biura prasowego podlaskiej policji.
Akcja KODu już wywołała spore zamieszanie w mieście. Jedni są za, innym absolutnie się nie podoba.
– Zamieszczanie takich tabliczek ze słowem Konstytucja zwłaszcza przy pomniku Inki jest idiotyczne. Ta osoba związana jest z walką o niepodległość, gdzie żadne prawa, żadna konstytucja nie obowiązywały. Działacze KODu nie znają umiaru w propagowaniu swoich poglądów – nie przebiera w słowach poseł PiS Dariusz Piontkowski.
Więcej w środę w papierowym wydaniu "Kuriera Porannego" oraz na plus.poranny.pl
Białystok. Protest KOD-u przed sądem okręgowym (24.07.2018)