Na temat kota uwięzionego w rurze ciepłowniczej w okolicach ul. Ciepłowniczej w Rzeszowie rozpisywały się nie tylko lokalne media, ale też te ogólnopolskie. Nic dziwnego, bo w akcję ratunkową zwierzaka zaangażowane było kilka jednostek Państwowej Straży Pożarnej, OSP Słocina, OSP Załęże, OSP Zalesie, pracownicy MPWiK i MPEC, przedstawiciele Rady Miasta Rzeszowa, miejscy aktywiści oraz osoby prywatne.
Akcja przyniosła oczekiwany efekt po dziewięciu dniach. We wtorek kotek został wyciągnięty z rury. Sprawa z jego uwolnieniem była o tyle skomplikowana, że rozcięcie przewodu wiązałoby się z paraliżem energetycznym sporej części miasta. Dlatego zwierzę trzeba było najpierw zlokalizować przy użyciu specjalistycznej kamery, pomogli też w tym zwykli ludzie, którzy postanowili zaangażować się w tę akcję.
Kot wyciągnięty z rury ciepłowniczej w Rzeszowie dostał imię. Od teraz to... Rurek
W środę na mediach społecznościowych Urzędu Miasta Rzeszowa pojawiły się informacje na temat stanu kota.
- Ma ok. 6-7 miesięcy i dobre wyniki badań. Obecnie jest w trakcie płynoterapii. Niebawem zacznie jeść stałe posiłki - piszą pracownicy UM Rzeszowa.
Co więcej, kot oprócz opieki specjalistów i weterynarzy dostał również imię. Od teraz to... Rurek.
Miasto przy okazji akcji ratunkowej kota przypomina mieszkańcom o tym, jak ważne i potrzebne są działania na rzecz bezdomnych zwierząt. Zachęca wszystkich do adopcji ze schronisk i podaje statystyki: codziennie do Schroniska "Kundelek" i fundacji opiekujących się zwierzętami trafiają nowe zwierzaki. Obecnie w "Kundelku" mieszka 86 psów i 76 kotów. Z kolei w Fundacji Felineus na dom czeka ok. 200 kotów.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z AKCJI RATUNKOWEJ RURKA
Kot z Ciepłowniczej uratowany. Udana akcja ratownicza w Rzes...
