WIDEO: Krótki wywiad
Mała Basia trafiła do szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie 3 lipca 2016 r. z ostrym nieżytem żołądkowo-jelitowym. Leczenie nie pomogło, pacjentka zmarła. Dwóm lekarkom zarzucono narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na jego zdrowiu.
Zdaniem śledczych poleciły podanie pacjentce zbyt dużych dawek potasu. Jedna z lekarek odpowie też za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka.
Podobnie jak pielęgniarka, która podała Basi potas, „doprowadzając do ostrej niewydolności krążenia i śmierci pokrzywdzonej”. Oskarżone nie przyznały się do popełnienia zarzucanych im przestępstw.
O tym, że krakowska prokuratura szykuje akt oskarżenia, informowaliśmy jako pierwsi już z początkiem października.
Podaliśmy wtedy, że z opinii biegłych wynika, iż dawka potasu była potencjalnie śmiertelna dla trzymiesięcznego dziecka.
Zarzucone oskarżonym czyny zagrożone są karami pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Reakcja krakowskiego szpitala w sprawie Basi była bardzo szybka. - Błąd wykryto natychmiast, podjęto reanimację dziecka, niestety nie udało się go uratować, mimo że lekarze robili, co mogli - informowała po zdarzeniu Anna Górska, rzecznik Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
Placówka zawiadomiła policję i prokuraturę.
- Hala Targowa. Tu zatrzymał się czas [ZDJĘCIA ARCHIWALNE]
- Niesamowite! Te chałupy znajdują się w Krakowie [ZDJĘCIA]
- Bez wiz do USA. Do tych miast polecimy z Polski [CENY]
- Który z krakowskich radnych jest najlepszy? Który to leser?
- Budowa tunelu zakopianki - fakty, liczby, ciekawostki
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce [RANKING]
