Jak dowiedział się "Super Express", Sąd Rejonowy w Łomży uznał Piotra Kraśkę winnym prowadzenia samochodu mimo cofnięcia uprawnień. Według ustaleń tabloidu, dziennikarz wpadł przez przypadek podczas rutynowej kontroli w woj. podlaskim.
"Okazało się, że nie tylko nie ma przy sobie prawa jazdy, lecz także od kilku lat ma cofnięte uprawnienia. Zgodnie z prawem jazda samochodem w takim przypadku jest przestępstwem" - czytamy na se.pl.
Kraśko miał usłyszeć zarzuty prokuratorskie i przyznać się do winy. Sąd skazał go na 7500 zł grzywny i dodatkowy rok zakazu prowadzenia pojazdów. Maksymalna kara za takie przestępstwo to 2 lata pozbawienia wolności.
Dwukrotnie stracił prawo jazdy
Jak przypomina "Super Express", Kraśko już w 2009 r. stracił prawo jazdy za punkty karne. W 2014 r. ponownie zatrzymano mu uprawnienia do prowadzenia pojazdów, ale nie podszedł ponownie do egzaminu, żeby je odzyskać. – W 2015 r. prawomocnie utracił uprawnienia decyzją prezydenta Warszawy. Od tego momentu każdorazowe kierowanie samochodem to już przestępstwo – mówi "SE" osoba znająca sprawę.
Według ustaleń tabloidu, dziennikarz miał przez okres 6 lat kierować pojazdem, pomimo braku uprawnień. Świadczą o tym jego liczne zdjęcia za kierownicą, które trafiły do mediów.
"SE" zapewnia, że próbował skontaktować się z Piotrem Kraśką w tej sprawie, jednak nie udało się zdobyć komentarza.
