Londyn popiera użycie przez Ukrainę rakiet Storm Shadow do ataków w głąb Rosji, ale nie będzie publicznie wyrażać swojego zdania na ten temat w obawie przed nieporozumieniem ze Stanami Zjednoczonymi, podał The Telegraph, powołując się na nieujawnione źródła.
Ukrainie na tym zależy
Ukraina od dawna prosi zachodnich partnerów o zgodę na użycie na terenie Rosji rakiet dalekiego zasięgu, takich jak Storm Shadow czy amerykański ATAMCS. Poprzednie oświadczenia brytyjskich urzędników wywołały zamieszanie co do stanowiska Londynu w sprawie użycia przez Ukrainę Storm Shadow.
17 sierpnia „The Times” doniósł, że rząd brytyjski zwrócił się do USA o pozwolenie dla Ukrainy na użycie brytyjskich Storm Shadow w Rosji, ale jak dotąd nie otrzymał pozytywnej odpowiedzi. Z kolei „The Telegraph” twierdził, że Wielka Brytania nie skierowała do USA żadnego wniosku w tej sprawie.
Tylko rakiety Storm Shadow
Gazeta wyjaśniła, że Wielka Brytania nie decyduje wyłącznie o użyciu Storm Shadows, bo rakiety te są używane razem z tajnymi systemami USA i dlatego wymagają zgody Waszyngtonu.
Oficjalne źródła brytyjskie poinformowały w lipcu „The Telegraph”, że przyznanie Ukrainie pozwolenia na użycie Storm Shadows do uderzenia w głąb Rosji wymagałoby porozumienia między trzema krajami, w tym Wielką Brytanią.
Choć źródła nie wymieniają pozostałych dwóch krajów, chodzi o Francję, która produkuje własne warianty Storm Shadow o nazwie SCALP/T, które są też dostarczane na Ukrainę.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
