Kreml robi grunt pod rozmowy pokojowe. Dlaczego Putin chciałby zamrozić wojnę?

Grzegorz Kuczyński
Opracowanie:
Posłuszne Putinowi media w razie potrzeby bez trudu przekonają większość Rosjan, że warto zamrozić wojnę
Posłuszne Putinowi media w razie potrzeby bez trudu przekonają większość Rosjan, że warto zamrozić wojnę ALEXANDER NEMENOV/AFP/East News
Przywódcy Stanów Zjednoczonych, Rosji i Ukrainy złagodzili swoje stanowiska w sprawie perspektywy negocjowania zakończenia wojny. W przypadku Zełenskiego to nie dziwi, wszak Ukraina przegrywa militarnie, zaś Trumpowi zależy na jak najszybszym zakończeniu walk, żeby pokazać, iż nie rzuca słów na wiatr. Ciekawsze, że także Putin wysyła już sygnały, iż jest otwarty na rozmowy.

Od końca ubiegłego roku media bliskie Kremlowi coraz częściej promują ideę, że zakończenie pełnej inwazji Rosji na Ukrainę jest zarówno nieuchronne, jak i nieuniknione. W grudniu kanał Telegram Nezygar, który jest powiązany z administracją prezydencką, twierdził, że „większość społeczeństwa będzie postrzegać koniec specjalnej operacji wojskowej jako zwycięstwo Rosji”, podczas gdy „niezadowoleni patrioci” zostaną zmarginalizowani. Autorzy kanału stwierdzili, że „nadzorcy polityki wewnętrznej zostali poinstruowani, aby przygotować się do zakończenia operacji i pozytywnie przedstawić jej wyniki opinii publicznej”. Zapewnili, że „przestrzeń informacyjna jest pod kontrolą”, korespondenci wojenni „będą przestrzegać przekazanych im dyrektyw”, a społeczeństwo „zaakceptuje jako zwycięstwo każdy wynik, jaki zostanie mu przedstawiony”.

Pod koniec stycznia kanał Telegramu WCzK-OGPU, źródło w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej znane z „ujawniania tajemnic biurokratów, oligarchów, gangsterów i sił bezpieczeństwa” (kojarzone jednak ze służbami), ostrzegł, że jeśli wojna nie zakończy się wkrótce, „do 2026 r. sytuacja gospodarcza wymknie się spod kontroli”. Autorzy podkreślają „katastrofalny spadek wartości aktywów bankowych, które służą jako gwarancje dla deponentów”, zauważając jednocześnie, że „straty nadal rosną”. Kolejnym ciosem dla sektora bankowego może być rosnąca liczba przypadków niespłacania pożyczek i kredytów hipotecznych.

Rosja wyczerpana wojną?

Kreml odczuwa potrzebę przynajmniej wstrzymania aktywnej fazy wojny. Rosyjska armia nie ma wystarczających sił, aby zająć nowe większe ukraińskie miasta. Istnieją również poważne wątpliwości co do tego, czy Kreml ma wystarczające zasoby, aby kontynuować obecną intensywność działań wojennych, jeśli będą się one przeciągać. Według niezależnych dziennikarzy faktyczna liczba starych sowieckich i rosyjskich czołgów w magazynach zmniejszyła się o połowę do końca 2024 r. w porównaniu z zapasami na początku inwazji na pełną skalę. Pod koniec roku w stosunkowo dobrym stanie było nie więcej niż 500 czołgów.

Chęć do podpisywania kontraktów z wojskiem również spada i obecnie wynosi około 40 osób dziennie w Moskwie. Liczba ta była pięciokrotnie wyższa późnym latem i jesienią 2024 r. Większość Rosjan chętnych do wyjazdu na wojnę to osoby zaangażowane w sprawy karne i administracyjne. W efekcie, w pewnym momencie, żeby utrzymać intensywność walk, Kreml będzie zmuszony zrobić kolejną mobilizację.

Partia wojny

Radykalno-„patriotyczny” segment w Rosji nadal wykazuje zdecydowanie negatywne nastawienie do negocjacji jako pułapki. Zamiast tego domagają się wojny do zwycięskiego końca. Nazywają ewentualne porozumienie z prezydentem USA Donaldem Trumpem „ślepą uliczką” i podkreślają, że Rosja „nie może sobie pozwolić na porozumienie, które zniweczyłoby globalne cele specjalnej operacji wojskowej i wywołało nowy konflikt w przyszłości”. Negocjacje, ich zdaniem, są jedynie „ostatnim sposobem na oszukanie Rosjan”, a jedynym sposobem na osiągnięcie pokoju, ich zdaniem, jest „sprawiedliwy odwet na kijowskim reżimie i zniszczenie zwolenników Bandery na zachodnich granicach Rosji”.

Nie oznacza to, że Kreml stracił kontrolę nad radykalną częścią społeczeństwa. Być może media te nie otrzymały jeszcze odpowiednich instrukcji z Kremla i mają na celu podbicie stawki przed negocjacjami. Co więcej, nawet jeśli ich niezadowolenie się utrzyma, jest mało prawdopodobne, aby tak radykalni członkowie rosyjskiego społeczeństwa byli w stanie poważnie wpłynąć na sytuację.

Jak przejść w tryb pokoju?

Poważniejszym problemem dla Kremla mogą być siły, które stały się bezpośrednimi beneficjentami wojny, które według niezależnych dziennikarzy stanowią 40 procent objętych sankcjami rosyjskich oligarchów. Głównym źródłem dochodów tych oligarchów stało się przejmowanie zagranicznych aktywów oraz produkcja towarów i usług zastępujących import. Niezdolność do utrzymania poprzedniego poziomu dochodów w przypadku zakończenia wojny i trudności z przejściem gospodarki do reżimu pokojowego może wywołać niezadowolenie wśród tej części elity.

Jednak rosyjska ofensywa w Donbasie wyraźnie zwolniła, a w obwodzie kurskim rozkaz prezydenta Władimira Putina o wydaleniu sił ukraińskich pozostaje niewykonany. Ten impas, w którym obie strony ponoszą ciężkie straty, może stworzyć dogodną sytuację do rozpoczęcia negocjacji pokojowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych

źr. Jamestown Foundation, The Moscow Times

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl