Krzysztof Ibisz walczył z milicją. Malował na ścianach antykomunistyczne napisy. Trafił do aresztu za opornik
Krzysztof Ibisz jest znanym prezenterem. W przeszłości prowadził także szereg teleturniejów, które do dzisiaj pozostają w umysłach widzów, jako kultowe. Ibisz prowadził w piątek 2 czerwca koncert „Pokolenia wolności” w Gdańsku. Po nim udzielił kilku wywiadów. W jednym z nich, dla Shownews.pl, powiedział, za co był w areszcie, jego wyznanie zdumiało wszystkich jego fanów. Okazuje się, że Ibisz u schyłku komunizmu, walczył o wolną Polskę. Ścierał się z milicją, malował na ścianach napisy w stylu „17 września – pamiętamy”. Prezenter zdradził, że raz został aresztowany za to, że miał na szyi opornik, czyli urządzenie elektryczne, które stało się symbolem walki o wolność. Został zamknięty w areszcie na dwie doby.
- Wiesz, ja byłem tym pokoleniem, które troszkę na ulicach o wolność walczyło. Pamiętam, że kiedyś siedziałem za to 48 godzin, że nosiłem opornik, czyli takie urządzenie elektroniczne, które wtedy było symbolem wolności. Po prostu walczyliśmy z milicją na ulicach. Pamiętam, malowaliśmy po nocach, 17 września pamiętamy – powiedział w rozmowie z dziennikarzem z portalu.
- Teraz cieszymy się z tego, że mamy wolne wybory, że możemy jeździć po świecie, że paszport mamy w domu, a nie na posterunku, że możemy wyznawać poglądy, jakie chcemy, że po prostu jesteśmy wolni. Ta wolność warta jest każdej ceny – zakończył Krzysztof Ibisz.
Źródło: Shownews.pl
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
lena