To byłby powrót po latach do parlamentu i bieżącej polityki, o ile oczywiście Kwiatkowski wygrałby wybory. To były sekretarz premiera Jerzego Buzka, wiceprezydent Zgierza, a także były radny sejmiku, senator, poseł i minister sprawiedliwości w pierwszym rządzie Donalda Tuska. Niepowołanie go do rządu na drugą kadencję przez Tuska, było jednym z największych politycznych zaskoczeń 2011 r.
Dwa lata później został prezesem NIK, a na jego dotychczas nieskazitelnym wizerunku pojawiły się głębokie rysy. Był wśród osób nagranych w aferze podsłuchowej (rozmowy m.in. z Janem Kulczykiem i Elżbietą Bieńkowską), a na finiszu kampanii parlamentarnej w 2015 r. okazało się, że prokuratura chce mu postawić zarzuty za nadużywanie władzy i ustawianie konkursów na stanowiska w NIK. Agenci CBA podsłuchując prominenta PSL Jana B., podsłuchali też Kwiatkowskiego, który do niego dzwonił. Proces w sprawie nadużyć jest w toku, na wokandzie Sądu Okręgowego w Warszawie, Kwiatkowski twierdzi, że jest niewinny.
Według naszych ustaleń, prezes NIK szykuje się do startu do Senatu. W grę wchodzą dwa okręgi: Łódź zachodnia albo okręg Pabianice - Łask - Zgierz. Ten ostatni to matecznik, Kwiatkowski pochodzi ze Zgierza. Co więcej, może się okazać, że Kwiatkowski uzyska poparcie Platformy Obywatelskiej. Odszedł z niej po awansie do NIK, z lokalnymi strukturami co prawda nie było mu po drodze, uchodził za "rozłamowca", ale jak pisaliśmy przed dwoma tygodniami, ustalanie miejsc do Senatu, ma być rozgrywką przewodniczącego Grzegorza Schetyny, a nie struktur lokalnych. W takiej konfiguracji, możliwy byłby start z zachodniej Łodzi, bo obecny senator Maciej Grubski kończy z polityką, a z PO odszedł.
Prezes Kwiatkowski na nasze pytania dotyczące ewentualnego startu do Senatu odpowiedział w swoim stylu.
- Pracuję, nie obiecuję - mówi prezes NIK. - Nie składam żadnych deklaracji politycznych, skupiam się wyłącznie na pracy w NIK. Dziś jestem zaangażowany w przekonanie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi, by skutecznie ograniczyć hałas mieszkańcom domów wzdłuż autostrady A1, a cieszę się, że udało się doprowadzić do zmian i wdrożenia programu naprawczego w łódzkim Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, żeby pogotowie krwi nie woziło dyrekcji do pracy, albo nie było samochodem wykorzystywanym do zakupów.
Wbrew zapowiedziom Kwiatkowskiego,jego komentarz brzmi niemal jak deklaracja startu, a pierwsze zdanie to jego slogan wyborczy z 2011 r. Prezes NIK coraz częściej pojawia się także w Łodzi przy okazji prezentacji raportów Izby, co w poprzednich latach regułą nie było.
