Liga turecka. Krzysztof Piątek bohaterem. "Rewolwery" znowu odpalone!
Drużyna polskiego napastnika przed meczem była zdecydowanym faworytem, lecz sam przebieg spotkania nie był pod dyktando Basaksehiru. Od 8. minuty ekipa Piątka przegrywała po trafieniu Louki Pripa, a kilka minut później było nawet jeszcze gorzej. Przyjezdni fatalnie weszli w mecz i ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie na 2:0, czym uszczęśliwił swoich kibiców zebranych w niedzielne południe.
Na przerwę piłkarze gospodarzy mogli schodzić z podniesionymi głowami. Wygrywali i z solidną zaliczką mogli przystępować do drugiej części spotkania. Jednak to w drugich 45 minutach obudził się nasz strzelec z Dzierżoniowa. Najpierw Piątek bezwzględnie wykorzystał rzut karny podyktowany przez arbitra w 67. minucie meczu. Mimo, że golkiper wyczuł intencje polskiego napastnika to ten uderzył na tyle precyzyjnie i pewnie, że futbolówka znalazła drogę do bramki.
Następnie były snajper m.in. AC Milan znowu dał o sobie znać. Tym razem już z gry. Piątek znakomicie odnalazł się po jednym z dośrodkowań swoich kolegów i precyzyjnym strzałem głową zapewnił wyrównanie w tym spotkaniu.
Dla polskiego napastnika było to zdecydowanie za mało! 28-latek sam zdecydował się ustanowić wynik meczu na korzyść swojej drużyny. W 92. minucie otrzymał piłkę na skraju pola karnego, podholował sobie ją trochę i oddał piekielnie mocy strzał po przekątnej bramki strzeżonej przez golkipera gospodarzy.
POLACY ZA GRANICĄ w GOL24
Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ
Liga hiszpańska. FC Barcelona po sezonie zostanie bez trener...
