Spis treści
Kursant wyłamał barierki na oczach egzaminatora. Egzamin oblał, ale co dalej?
Na opublikowanym 3 stycznia przez PKP filmie widać, jak pojazd należący do Dolnośląskiego Ośrodka Ruchu Drogowego (DORD) wjeżdża na przejazd kolejowy w momencie, gdy zaczyna migać czerwone światło sygnalizatora. Kierowca zatrzymuje się na czerwonym polu, po czym próbuje cofnąć, lecz manewr się nie udaje. Z tyłu znajdują się już bowiem inne samochody.
Gdy rogatki zaczynają się opuszczać, egzaminator podejmuje decyzję o wyłamaniu barierek i kontynuowaniu jazdy.

„Kolejny kierowca oblał egzamin z rozsądku i bezpieczeństwa” – napisano w poście, do którego dołączono nagranie. Do zdarzenia doszło w połowie grudnia ubiegłego roku (2024).
"Decyzja egzaminatora była słuszna". Kto pokryje szkody?
Dyrektor Dolnośląskiego Ośrodka Ruchu Drogowego Dariusz Galik, broni działań egzaminatora. W rozmowie z TVN24 wyjaśnił, że sytuacja wymagała szybkiej decyzji:
– Egzaminowany jechał w kolumnie samochodów z prędkością 20-25 km/h. Kiedy zatrzymał się, znajdował się już w strefie niebezpiecznej pod rogatką. Egzaminator uznał, że opuszczenie przejazdu poprzez wyłamanie barier było jedynym rozsądnym rozwiązaniem – mówił Galik.
PKP PLK zaznaczyło, że takie zdarzenia są zgłaszane na policję, a koszty napraw pokrywa ubezpieczyciel sprawcy. Jeśli funkcjonariusze zdecydują się na wystawienie mandatu, sprawa może zakończyć się w sądzie.
– W tym przypadku kierującemu udało się uciec – wyłamuje rogatki – ale mogło to skończyć się tragicznie. Pamiętaj: migające światła to jasny sygnał – zatrzymaj się przed i poczekaj❗ Twoje życie i bezpieczeństwo załogi pociągu oraz pasażerów są najważniejsze – przestrzega PKP PLK.
Zobacz też: