Podczas konferencji prasowej w Sejmie, rzecznik PiS Radosław Fogiel oraz rzecznik rządu Piotr Müller byli pytani m.in. o słowa lidera PO Donalda Tuska, który stwierdził, że jak PiS będzie dalej rządzić, pod koniec roku chleb może kosztować nawet 30 zł.
- Trudno się do tego typu rewelacji ustosunkowywać. Nie ma żadnych podstaw do tego, żeby takie wyssane z palca kwoty podawać - powiedział Fogiel. Jak ocenił, "to jest niestety konsekwentny w wykonaniu Donalda Tuska ciąg konfabulacji".
- Rozpoczęło się rzekomym autorstwem projektu 500 Plus, który miał być gotowy w szufladach premier Ewy Kopacz. Później mieliśmy opowieści o tym, że Ukraińcy podobno Donaldowi Tuskowi zawdzięczają to, że ich kraj w ogóle jeszcze istnieje i się broni. W międzyczasie w jednym z wywiadów Donald Tusk zaprzeczał swoim własnym słowom, często cytowanym dzisiaj, że on nie ma guzika, który by mógł wpłynąć na inflację - przypomniał Fogiel.
W jego ocenie, podczas ostatniej konwencji Platformy Obywatelskiej "mieliśmy najlepszy skrót – zero konkretów programowych, zero propozycji, poza jakimiś kaznodziejskimi stwierdzeniami na temat tego, na kogo wolno ludziom wierzącym w Boga głosować, a na kogo nie wolno oraz poza najzwyklejszym w świecie hejtem skierowanym do rządzących".
Müller: Łatwo jest głosić hasła, nie ponosząc odpowiedzialności
Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller zaznaczył, że "władzę rozpoznaje się po tym, czy reaguje w czasach kryzysu". Zastrzegł, że "nie na wszystkie rzeczy da się odpowiedzieć w taki sposób, który by od razu niwelował wszystkie zagrożenia".
- Wynika to z sytuacji geopolitycznej, sytuacji międzynarodowej na rynkach gospodarczych i energetycznych - wyjaśnił. - Natomiast wyróżnikiem tego, w jaki sposób my postępujemy, jest to, że staramy się podejmować takie działania, które są w danej sytuacji możliwe - zapewnił.
- Niektóre z rozwiązań, które proponuje Donald Tusk de facto mogłyby doprowadzić do wariantu tureckiego. Być może Donald Tusk chciałby doprowadzić do tego wariantu, w którym inflacja wynosi 80 proc., bo wtedy wszystko mógłby zwalić na rząd - powiedział Müller. - Łatwo jest głosić dzisiaj pewne hasła, nie ponosząc odpowiedzialności za stabilizację sektora finansów publicznych - dodał.
źródło: pap
mm
