Liga hiszpańska. FC Barcelona wygrała... ale nie zachwyciła. Media grzmią po meczu. "Prawdziwy ból i nuda"
Mistrz Hiszpanii z zeszłego sezonu w trwającej kampanii nie rozpieszcza swoich kibiców w kolejnych spotkaniach. Tym razem podopieczni Xaviego do samego końca drżeli o zwycięstwo z... ostatnią w tabeli Almerią. Jak wypadł Robert Lewandowski? A no jak się okazuje asysta przy decydującym trafieniu Sergiego Roberto na nic się zdała w końcowej ocenie przez hiszpańską prasę (choć doceniają jego wkład w zwycięską bramkę). Jednak media na Półwyspie Iberyjskim są zgodne, że Polak potrzebuje odpoczynku.
- Polski napastnik miał pięć bardzo klarownych sytuacji, ale Maximiano chciał za wszelką cenę uprzykrzyć mu wieczór. Wiadomo, że to nie jest jego sezon i potrzebuje resetu. W każdym razie to on miał decydujący wpływ na zwycięstwo, pomagając Sergiemu Roberto w zdobyciu trzeciego gola
- ocenił występ Lewandowskiego hiszpański dziennik "AS".
"Świetny występ, jak za najlepszych czasów Lewandowskiego"
Dodatkowo kataloński "Sport" wskazał bohatera środowego meczu "Dumy Katalonii". Sergi Roberto, który zdobył dwie bramki został porównany do... swojego klubowego kolegi z Polski. Przyznano, że jego występ był jak za najlepszych czasów Lewandowskiego wbijając jednocześnie szpilkę 35-letniemu napastnikowi.
- Świetny występ, jak za najlepszych czasów Lewandowskiego. Ale nie, to nie był Polak. To kapitan Sergi Roberto, niespodziewany bohater
- napisał "Sport".
Barcelona dzięki zwycięstwu z Almerią w ostatniej kolejce przed świętami kończy rundę jesienną w hiszpańskiej ekstraklasie nadal zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Do drugiego Realu Madryt traci cztery punkty, a do liderującej Girony sześć "oczek". Następny mecz drużyny Lewandowskiego dopiero 4 stycznia przeciwko Las Palmas. Początek spotkania o godz. 21:30.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Najgorsza jedenastka Ekstraklasy. Oni zawiedli w rundzie jesiennej
