W weekend w kontekście transferów wymieniano często nazwisko Roberta Lewandowskiego, ale nie chodzi wcale o sprzedaż Polaka z Bayernu Monachium. Niemiecki „Kicker” informuje, że Bawarczycy chcieliby odciążyć swojego najlepszego strzelca i zainwestować w zmiennika, który gwarantowałby przy tym kilka goli w sezonie. Zdaniem gazety, kandydatami, których rozważa mistrz Niemiec, są Jhon Córdoba z 1.FC Köln oraz Jean-Philippe Mateta z 1.FSV Mainz. Lewy nie powinien obawiać się więc o pierwszy skład, ale w przypadku przemęczenia Polaka, Bayern będzie miał alternatywę w ataku.
W kontekście Bawarczyków w mediach ostatnio głośniej mówi się jednak na temat obsady bramki. Właściciele klubu nie mogą dojść do porozumienia w sprawie podpisania kontraktu z Manuelem Neuerem, który według plotek oczekuje pięcioletniej umowy i zarobków na poziomie 20 milionów euro rocznie. Chcąc uniknąć nieporozumień bramkarz sam odniósł się jednak do tych informacji na łamach „Bild am Sonntag”.
-Zdaję sobie sprawę, że to utopijne pragnienie, aby oczekiwać od klubu pięcioletniej umowy. Mam 34 lata i nie mogę przewidzieć, jak będę się czuł jako 39-latek. Dlatego to, co zostało publicznie zasugerowane, nie ma żadnego sensu. Chcę podpisać umowę, która sprawi, że Bayern i ja będziemy wygranymi i zadowoleni - zaznaczył Niemiec, dodając, że większość informacji w prasie o trudnych negocjacjach, to zwykłe kłamstwa.
Dziś bardziej zagadkowa jest więc przyszłość innego piłkarza Bayernu, który jest wypożyczony z Barcelony, ale Niemcy raczej nie zdecydują się na jego wykupienie. Gdzie w przyszłym sezonie zagra więc Philippe Coutinho? Dziennikarz Fabrizio Romano zdradził, że obecnie żaden klub nie negocjuje transferu Brazylijczyka, mimo że w mediach pojawiły się plotki o jego powrocie do Anglii. Trener Blaugrany Quique Setién przyznał natomiast, że liczy na gracza w przyszłym sezonie, ale czy znajdzie dla niego miejsce w podstawowym składzie?
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią
