AKTUALIZACJA
W nocy z niedzieli na poniedziałek, w czeskim szpitalu w Hradec Kralove zmarła kobieta zasypana w niedzielę przez lawinę w Karkonoszach. Ratownicy reanimowali kobietę już na miejscu, później została przetransportowana do szpitala śmigłowcem.
Godz. 18
Po godz. 17 zakończono akcje poszukiwawcze.
W Białym Jarze nikogo pod śniegiem nie znaleziono.
"Na lawinisku pracowało kilkudziesięciu ratowników, 2 psy z Grupy Karkonoskiej GOPR oraz 3 psy z Horskiej záchrannej služby. Po przeszukaniu lawiniska nie stwierdzono obecności osób zasypanych" - tak akcję w Białym Jarze podsumowała Podkomisja Psów Ratowniczych GOPR.
Po stronie czeskiej uratowano trzy osoby, jedna jest w stanie krytycznym.
Pad lavin v Krkonoších from AKTU cz on Vimeo.
Godz. 15.00
Druga lawina zeszła około godziny 14 po czeskiej stronie w pobliżu chaty Martinovka. Ratownicy mieli informacje o 6 osobach, które mogą znajdować się w tym miejscu. Na miejsce pojechała polska grupa wsparcia z GOPR Karkonosze.
Najpierw odnaleziono dwóch przysypanych narciarzy - nic poważnego im się nie stało, w stanie szoku zostali przetransportowani śmigłowcem do Szpindlerowego Młyna.
Potem znaleziono trzecią osobę.
"Lawina po czeskiej stronie zeszła na Mužní kameny, pod śniegiem znaleziono nieprzytomną kobietę. Po odkopaniu jej przez ratowników i reanimacji została przetransportowana do szpitala. Jest w stanie krytycznym" - podaje czeski portal novinky.cz.
W trakcie trwania akcji ratunkowej zeszła trzecia, ale znacznie mniejsza lawina - nikt więcej nie ucierpiał.
Godz. 13
W niedzielę (14 marca) około południa w Białym Jarze koło Karpacza zeszła lawina. Pojawiła się informacja, że pod śniegiem może być dwóch narciarzy, których widziano wcześniej na Złotówce i Białym Jarze. Do akcji ruszyło 70 ratowników z Polski i Czech oraz dwa śmigłowce z Liberca i Hradca Kralove. Ratownicy przeczesują teren z psami.
"Lawina nie była tak duża, jak w 1968 roku, kiedy zginęło pod śniegiem 19 osób, ale ratownicy sprawdzają, czy nikt nie został przysypany. Na razie nie ma informacji o poszkodowanych. Główne masy śniegu w Białym Jarze pozostały nienaruszone. Miejsce jest bardzo niebezpieczne" - informuje Karkonoski Park Narodowy.
"Ta lawina była sporej wielkości, z dużą ilością śniegu. Rzuciliśmy tam wszystkie środki" - mówił w Polsat News Grzegorz Tarczewski, zastępca naczelnika Grupy Karkonoskiej GOPR.
Wczoraj w tym rejonie panowały bardzo trudne warunki. Zobaczcie:
Największa dotąd lawina w Białym Jarze zeszła 20 marca 1968 roku. W niecałą minutę zasypała 24 turystów ze Związku Radzieckiego, NRD i Polski. W wypadku zginęło 19 osób. Była to największa tragedia w polskich górach. Lawina miała około kilometra długości, a jej czoło było wysokie na 15 metrów. W tym miejscu wydarzył się jeszcze jeden śmiertelny wypadek. 22 marca 2008 roku w potężnej lawinie zginął młody snowboardzista.
- Tego nie ma w żadnym innym mieście! Wrocławskie atrakcje obowiązkowe dla turystów
- Policjant, który raził paralizatorem Igora Stachowiaka, nie otrzyma aktu łaski
- Biznesy wrocławskich polityków. Ile dorabiają do pensji? Zobaczcie
- Makabryczne znalezisko na budowie pod Wrocławiem. Przerwano prace!
- "Będę strzelał! Ku***, nie wyłaź!". Mamy nagranie ze skoku na bankomat [FILM]
- Testy na przeciwciała SARS-CoV-2 do kupienia w Biedronce, Lidlu i Super-Pharm [CENY]
- Nowy park Kleciński ukończony. Oto wyczekiwane przez mieszkańców miejsce relaksu
- Powrót koncertów we Wrocławiu! Gdzie i na jakich zasadach? [LISTA KONCERTÓW]
- "Spier**** bucu!" - ksiądz do kierowcy, który zatrzymał się przed kościołem [FILM]
- IKEA. Materac za 10 złotych? Chciał oszukać kasę, zasłabł, gdy go zatrzymano
- Piękne latarnie znów oświetlą most Pomorski. Nie było ich prawie 80 lat [ZDJĘCIA]
