Jak udało się dowiedzieć dziennikarzom Głosu Wielkopolskiego, w piątek kwestia wypożyczenia Dawida Kownackiego do Lecha Poznań nabrała tempa. Kolejorz przed wznowieniem rozgrywek ma niepewną sytuację w ataku. Dopiero do pełni formy wraca Mikael Ishak, który zagrał kilkanaście minut w piątkowym sparingu z Herthą Berlin, ale powinien być gotowy na pierwszy ligowy mecz w 2022 roku z Cracovią. Gorzej sprawy mają się z Arturem Sobiechem, który z powodu powikłań po koronawirusie opuścił praktycznie cały okres przygotowawczy i minie trochę czasu, zanim sztab szkoleniowy doprowadzi tego zawodnika do pełni formy.
Czytaj też: Lech Poznań wygrywa sparing z klubem Bundesligi. Hertha Berlin dała sobie wbić cztery bramki. I to u siebie
Przed startem przygotowań klub opuścił Roko Baturina. Filip Szymczak jest wypożyczony do GKS Katowice i ma tam zostać do końca sezonu. Z kolei Norbert Pacławski nie jest jeszcze na tyle ukształtowanym piłkarzem, by być realną alternatywą na pozycję napastnika w Lechu Poznań, gdyby poważniejsze kłopoty zdrowotne dopadły Mikaela Ishaka, który jesienią - na szczęście Lecha - nie miał ich zbyt wiele.
Stąd Lech Poznań rozgląda się za nowym napastnikiem. Jest tylko jeden warunek. W Kolejorzu myślą jeszcze o transferze środkowego obrońcy, a w kwestii rejestracji zawodników do rozgrywek PKO Ekstraklasy, Lech ma jeszcze tylko jedno miejsce dla zagranicznego piłkarza. Takich zawodników może być 17 na 25-osobowej liście, a nowy stoper ma być właśnie obcokrajowcem. Dlatego nowy napastnik Kolejorz, jeśli przyjdzie, musi być Polakiem.
Dawid Kownacki w Lechu Poznań. Czy to możliwe? Co się musi wydarzyć? Co stoi na przeszkodzie?
Lech Poznań poważnie rozmawia o wypożyczeniu Dawida Kownackiego z Fortuny Dusseldorf. Jak dowiedział się "Głos Wielkopolski" temat jego powrotu był w Kolejorzu już latem, ale wtedy do takiego ruchu było jednak dużo dalej, niż obecnie. Pierwszym istotnym warunkiem było to, że obecny klub Dawida szukał zastępstwa w jego miejsce. W sobotę rano nie było to jeszcze potwierdzone, ale w ciągu dnia niemiecki zespół oficjalnie ogłosił transfer napastnika z VfL Wolsfburg - Daniela Ginczka. To otwiera teraz drogę do odejścia Kownackiego, któremu o minuty w Fortunie będzie teraz jeszcze trudniej. Do tego momentu Fortuna nie wyrażała zgody na wypożyczenie Dawida. Teraz może się to zmienić. Wcześniej według niemieckiego "Bilda" Polak miał wiosną dostać ostatnią szansę od klubu na pokazanie swoich umiejętności. Być może tak się jednak nie stanie.
Jest też drugi problem - kontrakt zawodnika. Lech Poznań rozmawia z Fortuną na temat pokrycia części umowy Dawida, który według nieoficjalnych informacji ma zarabiać ok. miliona euro rocznie. Fortunie zależy, żeby Kolejorz podczas wypożyczenia pokrywał jak największą kwotę. Kolejorz pracuje obecnie nad jej zbiciem. Bardzo prawdopodobny jest scenariusz, że Lech podczas ewentualnego wypożyczenia i tak będzie pokrywał większą część tej sumy. Trwają negocjacje, ile to będzie, a trzeba pamiętać, że jeśli chodzi o transfer czasowy np. na pół roku, to Kolejorz przy pokryciu 50 proc. wynagrodzenia Kownackiego zapłaciłby 250-300 tys. euro, co nie powinno być przeszkodą dla Lecha.
Dawid Kownacki - piłkarz do odbudowy
W Lechu Poznań liczą, że Dawid pomoże w walce o mistrzostwo, a klub pomoże odbudować się swojemu wychowankowi. Trwa na ten temat obecnie burza mózgów, czy to dobry pomysł, ale negocjacje trwają i Lech chce w sezonie na 100-lecie zrobić wszystko, aby zdobyć mistrzostwo Polski, a Dawid miałby w tym pomóc. Wypożyczenie Kownackiego byłoby ważną "cegiełką" w tym procesie, a sam zawodnik może wystąpić nie tylko na pozycji napastnika. Może grać jako skrzydłowy. Podobno sam piłkarz jest w dobrym relacjach z Maciejem Skorżą i ma być zainteresowany przenosinami do Poznania.
Dawid Kownacki w tym sezonie wystąpił tylko w ośmiu meczach - siedmiu w lidze i jednym w pucharze. W tych drugich rozgrywkach zdobył bramkę i zaliczył asystę. W pierwszych spotkaniach sezonu 2021/22 2. Bundesligi wchodził z ławki, ale we wrześniu doznał kontuzji zerwania więzadła zewnętrznego w kolanie. Wrócił do gry na początku stycznia 2022 i dwa razy pojawił się na boisku na kilka minut w meczach z Werderem Brema (11 minut - 0:3) i Nurnberg (13 minut - 0:1). Łącznie w tym sezonie "Kownaś" przebywał na boisku tylko przez 220 minut. Jego umowa z Fortuną obowiązuje do końca czerwca 2023 roku.
Przypomnijmy, że Dawid Kownacki w 2017 roku odszedł z Lecha Poznań do włoskiej Sampdorii. Skąd na początku 2019 roku trafił do Fortuny Dusseldorf. Łącznie w jej barwach rozegrał 67 meczów, strzelając 12 goli i zaliczając 7 asyst. Z niemieckim klubem zaliczył także spadek do 2. Bundesligi. W Lechu Poznań Dawid rozegrał 117 meczów, zdobywając 27 bramek i notując 11 asyst. Może pochwalić się także tytułem mistrza Polski i dwoma superpucharami Polski. W reprezentacji Polski rozegrał 7 meczów, strzelając 1 gola. Był uczestnikiem EURO 2020, ale nie zagrał na nim ani minuty.
11 najbardziej wartościowych piłkarzy Lecha Poznań. Oni są w...
Lech Poznań może być zadowolony po zgrupowaniu w tureckim Be...
