Lech Wałęsa napisał list w obronie Zbigniewa Stonogi. To nie uchroniło go przed zatrzymaniem

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Paweł Lacheta/Piotr Smoliński/Polska Press (kolaż)
Były prezydent, opozycjonista z czasów PRL i lider Solidarności wstawił się za Zbigniewem Stonogą. Lech Wałęsa oznajmił to za pośrednictwem mediów społecznościowych. Interwencja noblisty nie przekonała Norwegów.

Lech Wałęsa wsparł Zbigniewa Stonogę w jego staraniach o azyl polityczny w Norwegii. List z pozytywną rekomendacją jest datowany na listopad ubiegłego roku.

„Tak napisałem ten list, ale dlatego że sprawdziłem polskie sądownictwo w okresie PiS-u, a ono zabrało mi około 200 000 zł” - napisał Wałęsa na swoim Facebooku.

Jako powód wstawienia się za Stonogą podał trzy przegrane sprawy sądowe. Dotyczyły one jego sporów z posłami Ryszardem Czarneckim, byłymi opozycjonistami Krzysztofem Wyszkowskim i Henrykiem Jagielskim.

„Gdyby Pan Prezydent Lech Wałęsa pozwolił mi powiedzieć Wam, jak mi pomógł, to wiem, że miliony zmieniłyby swoją optykę, przez którą patrzą na tego cudownego ojca wolności Rzeczpospolitej i bloku wschodniego. Nikt w życiu nie pomógł mi w takim stopniu, jak uczynił to kilkanaście dni temu Pan Prezydent Lech Wałęsa. Dziękuję Panu Prezydentowi” - napisał Stonoga.

Rekomendacja Wałęsy nie pomogła Stonodze. Azylu nie dostał i wyjechał z Norwegii. Został zatrzymany w Holandii.

- Od holenderskiej policji wpłynęła informacja, że Zbigniew S. został zatrzymany - informuje prok. Piotr Marko, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Do ujęcia miało dojść w piątek w miejscowości Dordrecht w pobliżu Rotterdamu. Od tego czasu lubelscy śledczy czekają na informację od tamtejszej policji o dalszych losach zatrzymanego.

Zarzuty

Ponad rok temu Stonoga został zatrzymany przez lubelską prokuraturę. Śledczy zarzucają aktywiście przywłaszczenie ponad 900 tys. zł i pranie brudnych pieniędzy. Zdaniem śledczych, popularny wideobloger i działacz społeczny przywłaszczył sobie pieniądze, które darczyńcy wpłacali na konto fundacji jego imienia. Grozi mu za to 15 lat więzienia.

Stonoga odpiera te zarzuty. Utrzymuje, że „każda złotówka trafiała do osób potrzebujących”.

Śledczy wnioskowali o trzymiesięczny areszt, ale sąd zadecydował o zwolnieniu podejrzanego. Podejrzany dostał zakaz opuszczania kraju i dwa razy w tygodniu miał stawiać się na komisariacie w Warszawie.

Stonoga postanowił uciec z Polski. W październiku wyjechał do Oslo. Ogłosił to na Facebooku.

Prokuratura ponownie zwróciła się do sądu o aresztowanie Stonogi na dwa miesiące. Sąd przychylił się do tego wniosku. W grudniu Sąd Okręgowy w Lublinie wydał zgodę na ściganie podejrzanego poza granicami kraju.

Kim jest Stonoga?

Zbigniew Stonoga to polski przedsiębiorca, aktywista, osobowość internetowa, działacz społeczny i polityczny. Prowadził m.in. salon samochody w Zamościu. W 2015 r. założył własną partię polityczną, ale w wyborach parlamentarnych nie zdobył mandatu. W czerwcu tego samego roku opublikował na Facebooku ponad trzy tysiące fotokopii akt dotyczących afery podsłuchowej.

Później wspomagał policję w wyłapywaniu pedofilów, organizował zbiórki charytatywne, a nawet konkurs talentów. Jest znany z kontrowersyjnych działań i wypowiedzi, w których nie przebierając w słowach, krytykuje polityków, głównie z PiS. Ma na koncie kilka wyroków skazujących i wiele uniewinniających.

Publikacja wizerunku

Nazwisko podejrzanego publikujemy na wyraźne życzenie Zbigniewa Stonogi, który oznajmił na swoim Facebooku: „Nazywam się Zbigniew Stonoga i tak należy mnie podpisywać we wszystkich mediach".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech Wałęsa napisał list w obronie Zbigniewa Stonogi. To nie uchroniło go przed zatrzymaniem - Kurier Lubelski

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Musiał coś Bolkowi uszczknąć

b
brimbaks

Przecież tą stonogę to gra taki jednen aktor, który grał księdza i policjanta. Lecha też gra ten sam aktor co stonogę, tyle że w przebraniu. Prawdziwa stonoga biegała dziś u mnie w piwnicy na marchwi, teraz śpi bo się ochłodziło. W Norwegii jest zimniej niż u nas i tam stonogi nie brkają, bo im się plączą nogi i śpią we fiordach pod wikińskimi łodziami. Skądinąd, gdyby stonoga miała tyle pieniędzy, byłaby najbogatszą stonogą na świecie i mogłaby sobie kupić wszystko, w tym armię cyberstonóg i zaatakować nawet Rosję w lecie. Co więcej, gdyby Lech i stonoga współpracowali w celu obalenia Jarosława, mieliby większe szanse niż taki lampart. Lechostonoga...to coś nawet brzmi groźnie, szczególnie po północy. Gdybym teraz obudził swoją stonogę, musiałbym popaść z nią w konflikt o niepewnym rozstrzygnięciu. Dla pewności domknę drzwi i uzbroję się w psikacz. Wiem, że od spirytusu jeszcze nikt nie umarł, będę jednak spokojniejszy, kiedy mi się przyśni stugłowa stonoga o twarzach stu. Czego sobie i państwu życzę, dobranoc.

Wróć na i.pl Portal i.pl