Szalony mecz w Danii. Legia poznała rywala
Omonia Nikozja przystępowała do rewanżowego spotkania z duńską drużyną z jednobramkową zaliczką. Od samego początku wiadomo było, że trudno będzie cypryjskiej ekipie utrzymać korzystny wynik w dwumeczu. Zwłaszcza, gdy w 24. minucie jeden z zawodników przyjezdnych obejrzał czerwoną kartkę na faulu w polu karnym na ostatnim zawodniku gospodarzy. Przez większą cześć meczu musieli sobie radzić w dziesiątkę
Szybko FC Midtjylland zaczęło narzucać swoją grę przyjezdnym. Pierwszą bramkę dla gospodarzy strzelił już w 27. minucie Gue-sung Cho. Koreańczyk pewnie wykorzystał rzut karny i szybko wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, wyrównując stan rywalizacji w dwumeczu.
Goście nie poddawali się w pierwszej połowie i walczyli jak lwy, aby awans im nie uciekł. W konsekwencji cztery minuty później wyrównali w tym spotkaniu za sprawą Andronikusa Kakollisa.
Kat Omonii Nikozja
Jeszcze przed przerwą gospodarze zadali dwa decydujące ciosy. Dwa autorstwa Franculino Dju w 43. minucie oraz doliczonym czasie gry. Tym samym snajper gospodarzy znacząco przybliżył swoją drużynę do kolejnej rundy. W drugiej części spotkania gwinejski napastnik dorzucił jeszcze trzecie trafienie w 64. minucie i tym samym skompletował hattricka.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 5:1 dla gospodarzy, a to oznacza, że zmierzy się z polskim zespołem.
FC Midtjylland po wyeliminowaniu Omonii Nikozja w III rundzie eliminacji do Ligi Konferencji, w następnej zmierzy się z wicemistrzem Polski - Legią Warszawa, która po niesamowitych męczarniach uporała się z Austrią Wiedeń (1:2, 5:3).
Pierwszy mecz IV rundy 24 sierpnia, rewanż tydzień później - 31 sierpnia.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Kibice Legii Warszawa w Wiedniu na meczu z Austrią. Problemy...
