Zbigniew Czyż: Za nami ćwierćfinału Pucharu Polski, do półfinałów awansowały Pogoń Szczecin, Ruch Chorzów, Legia Warszawa i Puszcza Niepołomice. W stolicy są powody do radości, bo Legia wyeliminowała mistrza Polski Jagiellonię Białystok a w ostatnim czasie w Ekstraklasie prezentowała się słabo.
Robert Podoliński: Goncalo Feio potrafi bardzo dobrze zmobilizować swój zespół w meczach o dużą stawkę i to po raz kolejny mu się udało. Nadchodzi wiosna i może ona w wykonaniu Legii będzie lepsza? Życzę trenerowi, aby wytrwał i z powodzeniem pracował w klubie co najmniej do końca sezonu, a potem przedłużył z klubem kontrakt. To by świadczyło o tym, że zespół z Łazienkowskiej walczył do końca o mistrzostwo Polski a może nawet je zdobył, udanie zaprezentował się w Pucharze Polski i Lidze Konferencji. Legia to nie byle jaki klub, budzi wielkie emocje i praca w nim wymaga dużo "grubszej skóry" niż w pozostałych. Tutaj pracuje i oddycha się inaczej.
W ostatnim czasie bardziej niż o dobrej grze Legii mówiło się o zachowaniu na ławce trenerskiej portugalskiego szkoleniowca.
Więcej mówi się i pisze o prezesie, dyrektorze sportowym, transferach niż samej postawie drużyny. Ale w mojej opinii, nie może to odwrócić naszej uwagi od tego co jest najważniejsze, czy od tego, co trener robi ze swoją drużyną. Chciałbym, żebyśmy o Legii rozmawiali w kontekście tego jak gra w piłkę. W pierwszym meczu na wiosnę w spotkaniu z Koroną nie było źle, potem w meczach ligowych było tylko gorzej. W Legii, na tym etapie trzeba już wymagać pewnej powtarzalności i progresu wielu piłkarzy.
Goncalo Feio nie boi się brać odpowiedzialności, a będzie ją musiał wziąć chociażby za przeprowadzone w zimie transfery, które tez były jego udziałem. Póki co chyba pozyskani piłkarze nie spełniają pokładanych w nich nadziei?
Feio chętnie poczuwa się do odpowiedzialności za swój zespół więc za transfery też zostanie rozliczony bo Legia wydała na nie ogromne pieniądze. Pozyskała bramkarza Vladana Kovacevicia, który na razie raczej pomaga rywalom niż swojemu zespołowi, ale to na pewno bardzo dobry bramkarz. Widać, że przerwa w regularnej grze mu nie posłużyła. Jestem zresztą trochę zdziwiony, że na tej pozycji klub nie stawia na swoich wychowanków, co przez wiele lat robiła. To też o tyle dziwne, że jeszcze kilkanaście miesięcy temu słyszałem, jak trener Feio wypowiadał się o Kacprze Tobiaszu, że to jeden z ciekawszych zawodników z jakim kiedykolwiek pracował. To była dla mnie ocena tego jak zdolny jest Tobiasz.
Wahan Biczachczian to największe rozczarowanie zimowego okresu transferowego w Legii?
To dla mnie wielki zawód. Wiem, że to dobry skrzydłowy i że była dobra okazja do pozyskania go z Pogoni Szczecin, ale prezentuje formę dużo gorszą od tej, której bym się spodziewał. Dotyczy to zresztą także wielu innych piłkarzy Legii.
Pozyskany ze Stali Mielec Ilja Szkurin wywalczy sobie miejsce w pierwszym składzie?
Pierwszym wyborem nie będzie bo w ataku gra Marc Gual. Szkurin to na pewno zdolny i dobry piłkarz, ale w kontekście występów w Legii jest dla mnie zagadką na co będzie go stać. Z pewnością potencjał i papiery na dobrą grę ma.
Rozmawiał Zbigniew Czyż