- Rzeczywiście, taka sytuacja ma miejsce - przyznaje Wiktor Lemiesz. - Można powiedzieć, że zostałem ukarany za nieposłuszeństwo. Ale nie wynikało ono ze złej woli, lecz nadmiaru obowiązków.
Lekarz pracuje na oddziale, pełni funkcję zastępcy ordynatora, a dodatkowo przyjmuje pacjentów w poradni chirurgicznej.
SPRAWDŹ TEŻ: Wynagrodzenia w województwie podlaskim. Gdzie się zarabia najwięcej? [RANKING]
- Proszę mi wierzyć, na brak zajęcia nie narzekam, od lat wyrabiamy kontrakty - dodaje doktor. - Nieraz jest tak, że brakuje czasu, aby zjeść kanapkę. A do młodzieńców raczej się nie zaliczam, mam 62 lata. Tymczasem dodatkowy dyżur na SOR-ze wymaga dużego zaangażowania. Nieraz trzeba będzie udzielić pomocy kilkudziesięciu osobom na dobę. To nie na moje siły.
Sprawą zainteresowali nas pacjenci poradni chirurgicznej, których lekarz poinformował, że pracuje tylko do kwietnia. A później pozostaną pod opieką innego specjalisty.
- To jakiś absurd! - oburza się nasz rozmówca (nazwisko do wiadomości redakcji). - Kierownictwo szpitala pozbawia placówkę najlepszych lekarzy, a nas pozbawia dobrej opieki.
Wiktor Lemiesz studzi emocje. Mówi, że wypowiedzenie otrzymał zgodnie z prawem, bo w umowie jest zapis, że można ją rozwiązać bez podania przyczyn z miesięcznym wypowiedzeniem. I w tym przypadku tak było. - Fakt, jest mi przykro, że po tylu latach pracy zostałem właśnie tak potraktowany - przyznaje lekarz. - Mam nadzieję, że ktoś mnie „przygarnie”.
W czwartek poprosiliśmy Danutę Zawadzką, dyrektor SP ZOZ w Augustowie o stanowisko w tej sprawie. Opisaliśmy sytuację, ale użyliśmy potocznego słowa „ordynator”. Odpisała, że nic na ten temat nie wie.
Zima stulecia w Podlaskiem. Zobacz unikalne zdjęcia ...
Przeprosiny i zwolnienia po porodzie na podłodze. W szpitalu w Starachowicach pracę straciło 8 osób
Źródło:
TVN 24