W piątek, o godz. 15, na cmentarzu w Karakulach pochowany został Wojciech Zalewski. W ostatniej drodze towarzyszyło mu około tysiąca osób. Byli wśród nich bliscy, koledzy z klubów motocyklowych, współpracownicy ze szpitala dziecięcego oraz ludzie, którym pomógł.
- Niepowetowana strata dla wielu ludzi: rodziny, przyjaciół oraz dla wielu pacjentów, którym uratował życie i zdrowie - pisze pani Małgorzata na profilu facebookowym Medyka Białostockiego, który opublikował zdjęcia z pożegnania lekarza. - Leczył troje moich dzieci. W trakcie wizyt przez 24 lata otrzymaliśmy od niego wiele serca. Wspaniały człowiek i utalentowany lekarz. Aż trudno uwierzyć, że już go nie ma... Niech spoczywa w pokoju.
- Wspaniały człowiek, lekarz z powołania, miałam okazje go poznać, ponieważ pracowaliśmy na jednym oddziale w szpitalu dziecięcym - dodaje pani Anna. - Ciężko w to wszystko uwierzyć... Spoczywaj w pokoju...
Wojciech Zalewski był ortopedą i traumatologiem z Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Był też wielkim pasjonatem motocykli, członkiem Ogólnopolskiego Klubu Motocyklowego Lekarzy „DoctorRiders”, a także wolontariuszem lokalnie zaangażowanym w MotoSerce. Miał tylko 51 lat. Zginął w wypadku w niedzielę 10 września.
Przeczytaj też:
Marian Rozmysłowicz nie żyje. Był lekarzem i radnym w Sokółce. Miał 64 lata
Zobacz też:
Białystok. MotoSerce 2017 - dogrywka