Wicemistrzynie olimpijskie poza finałem
Już na samym początku sesji porannej polscy kibice emocjonowali się biegami sztafetowymi na 4x400 m. Jako pierwsze wystąpiły panie. Polki pobiegły w drugim biegu eliminacyjnym.
Do finału kwalifikowały się trzy zespoły z każdego biegu oraz dwa z najlepszymi czasami.
Jako pierwsze awansowały mistrzynie olimpijskie Amerykanki z czasem 3.21,44, bijąc najlepszy czas sezonu. na drugim miejscu uplasowały się Brytyjki (3.24,72) i Francuzki (3.24,73).
W drugim półfinale polską sztafetę rozpoczęła debiutantka Anastazja Kuś, która przekazała pałeczkę wicemistrzyni olimpijskiej z Tokio w tej konkurencji Justynie Święty-Ersetic. Na trzeciej zmianie biegła Aleksandra Formella. Polki plasowały się na jednych z końcowych pozycji. Kończąca sztafetę Alicja Wrona-Kutrzepa finiszowała na szóstej pozycji (3.26,69). Wygrały Jamaki przed Holandią i Irlandią. Zwyciężczynie uzyskały czas 3.24,92.
W biegu nie zaprezentowały się Iga Baumgart-Witan, Marika Popowicz-Drapała i Natalia Kaczmarek, która powalczy w dzisiejszym finale o medal.
Polacy w ślady koleżanek
Zasady w sztafecie męskiej były identyczne. Biało-Czerwoni w składzie: Maksymilian Szwed, Karol Zalewski, Daniel Sołtysiak i Kajetan Duszyński minęli linię mety z czasem 3.01,21, ustanawiając najlepszy wynik w sezonie. W swoim biegu zajęli siódme, czyli przedostatnie miejsce. Najszybsi w tym biegu okazali się reprezentanci Botswany (2.57,76) przed Brytyjczykami (2.58,88) i Amerykanami (2.59,15).
