O dramatycznych okolicznościach śmierci 84-latka pisaliśmy we wtorek. Mężczyzna upadł na chodnik tuż obok przychodni lekarskiej. Świadkowie, którzy przyszli mu z pomocą twierdzą, że prosili o wsparcie lekarza z przychodni oddalonej o kilkanaście metrów od miejsca upadku 84-latka.
Czytaj więcej: Leszno: Mężczyzna przewrócił się koło przychodni lekarskiej i zmarł. Lekarz próbował pomóc dopiero po awanturze
- Żona była tam raz i usłyszała, że lekarz ma teraz pacjentów. Później pobiegłem ja. Zrobiłem raban, wszedłem do gabinetu, a lekarz nakrzyczał na mnie, że nie zostawi pacjentów. Zacząłem, krzyczeć, że tam umiera człowiek. Wtedy łaskawie wyszedł - mówił nam Tomasz, świadek.
Sprawdź też:
Lekarz na miejscu uciskał klatkę piersiową 84-latka. Po chwili przyłożył stetoskop do szyi mężczyzny i oświadczył, że nie żyje. Po wszystkim wrócił do przychodni. Pytaliśmy go wówczas o przebieg jego działań.
- Widział pan, już prawdopodobnie było po wszystkim - powiedział nam lekarz na odchodne.
Karetka pogotowia pojawiła się na miejscu dopiero po około 10-15 minutach, ale na ratunek było już za późno.
W środę prokuratura w Lesznie wszczęła w tej sprawie śledztwo.
- Po państwa publikacji medialnej prokurator podjął decyzję dziś rano, by policja ustaliła świadków. Zwłoki zabezpieczono już do sekcji. Ona ma określić przyczynę śmierci. Wyjaśnimy, czy doszło tutaj do nieudzielenia pomocy ze strony lekarza, czy faktycznie odmówił pomocy za pierwszym razem, tłumacząc, że przyjmuje innych pacjentów - mówi w rozmowie z Leszno.NaszeMiasto.pl Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Sprawdź też:
Zdaniem śledczych ważne będą też wyniki sekcji zwłok. One mogą odpowiedzieć na pytanie, co było przyczyną śmierci i czy lekarz mógł mu pomóc, działając od razu, już w czasie pierwszej wizyty świadków w przychodni z informacją o zagrożeniu życia 84-latka.
- Kodeks karny mówi jasno, że kto nie udzieli pomocy osobie będącej w bezpośrednim zagrożeniu życia lub zdrowia, podlega pozbawieniu wolności do trzech lat - dodaje prokurator Smętkowski i podkreśla, że reakcja przychodniów była właściwa. - Jeśli sami nie potrafią udzielić pierwszej pomocy, w pobliżu był lekarz, czy lekarze - to świadkowie zachowali się prawidłowo. Czy tak samo zrobił lekarz? To właśnie sprawdzamy - dodaje prokurator Smętkowski.
Leszno: Śmierć mężczyzny przed przychodnią - będą zarzuty dl...
Zmarł na ulicy obok przychodni w Lesznie - rozmowa ze świadkami na temat pomocy lekarskiej dla 84-latka - zobacz wideo:
Źródło - Leszno.NaszeMiasto.pl: Prokuratura zajmuje się sprawą śmierci 84-latka pod przychodnią w Lesznie
Zobacz też:
Najdziwniejsze choroby w historii medycyny i ich niezwykłe o...
Sprawdź też:
