Lewandowski wypierany z ataku Barcelony. Pedri zabiega u trenera Flicka, by postawił na Torresa kosztem Polaka

Jacek Kmiecik
Hansi Flick i Robert Lewandowski
Hansi Flick i Robert Lewandowski @FCBarcelona/X
W szatni Barcelony czuć już atmosferę wielkiego wydarzenia. Wtorkowy rewanżowy mecz półfinału Ligi Mistrzów z Interem na Giseppe Meazza w Mediolanie zadecyduje o najbliższej przyszłości „Dumy Katalonii”, trener Hansi Flick zaczyna podejmować kluczowe decyzje w sprawie wyjściowej jedenastki przeciw „Nerazzurrich”.

Spis treści

Jedna z nich wywołuje wewnętrzną debatę: kto powinien być środkowym napastnikiem? Chociaż polski goleador Robert Lewandowski wyleczył już kontuzję i może zagrać o wielki finał Ligi Mistrzów, w „Blaugranie” nie brakuje głosów, które wolą stawiać na Ferrana Torresa od początku meczu z Interem. Jednym z nich jest Pedri.

Kanaryjski pomocnik, który mimo młodego wieku jest jednym z liderów w szatni, w wewnętrznych rozmowach wyraził przekonanie, że Ferran jest w najlepszej formie fizycznej i psychicznej, aby zagrać w tak wymagającym meczu, jak rewanż z Interem. Sam Flick, według źródeł zbliżonych do sztabu szkoleniowego, jest w pełni świadomy tej preferencji kilku kluczowych zawodników, w tym Pedriego, który szczególnie ceni grę bez piłki, mobilność i umiejętność pressingu „Rekina” z Walencji.

Ferran ma lepszy profil od „Lewego”

Ferran Torres kończy jeden ze swoich najlepszych sezonów w barwach Barcelony. W nowej roli środkowego napastnika wykazał się dojrzałością, a gdy było to konieczne, odpowiadał na nie golami, asystami i doskonałą sprawnością fizyczną. Jego ewolucja do numeru „9” zaskoczyła nawet Flicka, który w ostatnich miesiącach uczynił go jednym ze swoich najczęściej wykorzystywanych numerów.

Ponadto Ferran prezentuje inny profil niż „Lewy”: bardziej pionowy, z większą zdolnością do atakowania przestrzeni i przesuwania środkowych obrońców. Taka głębia składu może okazać się kluczowa w meczu z Interem, który broni się trzema środkowymi obrońcami i zwykle traci równowagę, gdy musi się szybko wycofać. Ten argument taktyczny był również wykorzystywany w szatni przez tych, którzy obstawiali jego pozycję w wyjściowym składzie.

„Lewy” przydatniejszy na zmęczonego rywala

Choć Flick odzyskał Lewandowskiego przed meczem, 37-letni Polak jest w dobrej formie fizycznej. Ukończył zaledwie kilka sesji treningowych z grupą i chociaż zrobił na wszystkich dobre wrażenie, nie jest jeszcze w 100 procentach gotowy. W sztabie szkoleniowym dominuje przekonanie, że „Lewy” może być decydującym zawodnikiem w drugiej połowie, gdy gra się otwiera i jest więcej przestrzeni. Jego doświadczenie i instynkt mogą mieć decydujące znaczenie w ostatnich minutach meczu.

Sam Lewandowski zdaje sobie sprawę, że priorytetem jest drużyna i przyjął tę możliwość, wiedząc, że zbytnie forsowanie siebie może narazić jego zdrowie fizyczne na szwank w końcowej fazie sezonu. Flick docenia jego zaangażowanie i ma nadzieję, że jeśli wejdzie na boisko z ławki rezerwowych, będzie mógł mieć decydujący wpływ na grę.

Flick słucha głosów szatni

Flick, choć jest trenerem o silnym charakterze i przekonaniach, znany jest również z tego, że ceni opinię swoich najważniejszych zawodników. I w tym przypadku głos Pedriego, ale też innych, jak Frenkiego de Jonga czy Raphinhy, którzy również popierają wystawienie Torresa, może okazać się decydujący.

W rewanżu w Mediolanie każdy szczegół ma znaczenie. W Barcelonie coraz więcej osób wierzy, że Ferran Torres może być kluczowym graczem, który przebije się przez obronę Interu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gol24: Gorący tydzień w Ekstraklasie. Legia i Pogoń przed finałem PP

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl