Spis treści
Jedenastka sezonu LaLiga bez Lewandowskiego
Specjalistyczny portal Score 90 zaprezentował symboliczną drużynę LaLigi na zakończenie sezonu - w jej skład weszli przedstawiciele czołowych drużyn hiszpańskich mistrzostw, na czele oczywiście z FC Barceloną.

W najlepszej jedenastce LaLiga sezonu 2024/2025, mimo że znalazło się aż sześći zawodników mistrzowskiej „Blaugrany”, zabrakło miejsca dla polskiego rodzynka - ani napastnik Robert Lewandowski ani tym bardziej bramkarz Wojciech Szczęsny nie znajeźli się w The Best XI LaLiga.
Zrozumiały brak w drużynie marzeń Szczęsnego
O ile brak Szczęsnego wydaje się być zrozumiały. W „Dumie Katalonii” bronił pół sezonu, jako opcja rezerwowa za kontuzjowanego pierwszego golkipera Barcy Marc-Andre ter Stegena i zaliczył kilka znaczących wpadek - jak choćby puścił aż trzy gole w ostatnim El Clasico, szczęśliwie zakończonym pokonaniem Realu Madryt 4:3. O tyle nie uwzględnienie Lewandowskiego, który przez większą cześć sezonu przewodził klasyfikacji Trofeo Pichichi na najlepszego strzelca LaLiga, wydaje się co najmniej kontrowersyjne.
„Lewy” do 19 kwietnia do meczu Z Celtą Vigo (4:3), w którym odniósł kontuzję był najskuteczniejszym zawodnikiem Barcelony, ale i całej Primera Division. Późniejsze leczenie i rehabilitacja wybiła polskiego goleadora z rytmu i wyłączyła z rywalizacji o koronę króla strzelców. Lewandowski nie potrafił się już pozbierać i wrócić na właściwe tory, to znaczy zablokował się ze strzelaniem goli, co skrzętnie wykorzystał goniący go wyścigu po Trofeo Pichichi francuski napastbnik Realu Madryt Kylian Mbappe.
Barcelona chce się pożegnać z Lewandowskim
Barca, mimo że „Lewemu” aktywowała się opcja przedłużenia kontraktu o kolejny sezon do czerwca 2026, skłania się do powiedzenia Polakowi: „Hasta Mañana” (do widzenia, do jutra). Robert oddał „Blaugranie” wielkie zasługi, ale jest w innym wieku (37 lat na karku) i w innej kondycji fizycznej niż kilka lat temu, dlatego musi zaakceptować albo swoją nową rolę w drużynie („Duma Katalonii” nie może sobie pozwolić na pozostawienie Lewandowskiego niekwestionowanym podstawowym zawodnikiem, lecz przyznać mu rolę rezerwowego), albo zdecydować się odejść.

Barcelona Hansiego Flicka w sezonie 2025/26 będzie drużyną skupioną wokół Lamine'a Yamala. Rok temu zapowiadał się obiecująco i udowodnił, że potrafi zrobić różnicę, ale teraz potwierdził, że w wieku zaledwie 17 lat jest liderem i numerem jeden. Dlatego też, jako główna gwiazda zespołu potrzebuje w ataku dwóch silnych partnerów, którzy będą tworzyć ofensywne trio. Na lewe skrzydłó głównym kandydatem będzie Raphinha, ale na środku ataku Lewandowski jako pracowita „9” przegrał konkurencję z Ferranem Torresem, który znalazł się na celowniku trenera Unaia Emery'ego i być może odejdzie za 50 milionów euro do Aston Villi Birmingham. Barca więc znaleźć musi niekwestionowanego środkowego napastnika do pierwszego składu.
Kto w Barcelonie zastąpi Lewandowskiego?
Listę ewentualnego następcy „Lewego” tworzą niebagatelne nazwiska - Julian Alvarez z Atletico Madryt, Alexander Isak z Newcastle United, Viktor Gyökeres ze Sportingu Lizbona, Marcus Thuram z Interu Mediolan czy Erling Haaland z Manchesteru City. Pytanie tylko, skąd Barcelona znadzie środki na pozyskanie jednego z nich?

Odpowiedź nasuwa się sama: ze sprzedaży kilku swoich gwiazd, w tym gasnącej Lewandowskiego, którego będzie chciała wypchnać już tego lata za godziwą sumę do Arabii Saudyjskiej.
