Prezydenckie weto do noweli ustawy Prawo oświatowe
W marcu prezydent Andrzej Duda poinformował o zawetowaniu poprzedniej noweli ustawy Prawo oświatowe, przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Andrzej Duda tłumaczył, że ustawa wzbudzała duże kontrowersje, a w ówczesnej sytuacji na scenie politycznej potrzebna była jedność, zgoda i skupienie się na sprawach bezpieczeństwa Polski.
„Lex Czarnek 2.0” - czym różni się od zawetowanego projektu?
W rozmowie z i.pl Dariusz Piontkowski, wiceminister edukacji i nauki podkreślił, że są dwa projekty nowelizacji ustawy – pierwszy prezydencki z lipca 2020 roku, który reguluje kwestie organizacji pozarządowych w szkole i drugi projekt – poselski, który także do tej kwestii nawiązuje, czyli do funkcjonowania organizacji pozarządowych w szkole ponadto porusza on kwestie kompetencji kuratora oświaty, wprowadza pewne zapisy dotyczące nauczania domowego, tworzenia oddziałów przygotowania wojskowego czy możliwości tworzenia filii szkół artystycznych.
Pytany o to, czym projekt poselski różni się od pierwotnego „lex Czarnek”, wiceminister edukacji i nauki wyjaśnił, że nie ma w nim niektórych elementów dotyczących uprawnień kuratora. – Najbardziej znacząca zmiana dotyczy tego, że nie ma już przepisów mówiących o możliwości odwoływania dyrektora szkoły przez kuratora oświaty, nawet w trakcie roku szkolnego, jeżeli dyrektor nie zrealizuje tzw. ostatecznych zaleceń kuratora. Ten przepis budził chyba największe kontrowersje i był jednym z powodów, dla których pan prezydent zawetował tamten projekt ustawy. Posłowie wyciągnęli z tego wniosek i chyba uznali, że nie warto utrzymywać tego zapisu – podkreślił.
Dariusz Piontkowski zauważył, iż „wydaje się, że nawiązano także do projektu prezydenckiego, ponieważ w projekcie poselskim pojawia się nowy fragment, który reguluje kwestię w ogóle wchodzenia organizacji pozarządowych do szkoły”. – Poprzedni projekt rządowy mówił o zajęciach prowadzonych przez organizacje pozarządowe dla uczniów, w tym projekcie ustawy – oprócz podobnych zapisów dotyczących funkcjonowania zajęć dla uczniów prowadzonych przez organizacje pozarządowe, gdzie także jest pewna rola kuratora jako tego, który sprawdza, czy te zdjęcie są zgodne z prawem, czy są odpowiednie do wieku uczniów – to pojawia się grupa zapisów, która mówi o wprowadzaniu w ogóle organizacji pozarządowej do szkoły. Mocno zaznaczona jest w tym kontekście rola rodziców, podobnie jak w projekcie pana prezydenta. Są też różnice, zamiast głosowania nad tym, czy dana organizacja może w danej szkole funkcjonować, czy nie, to posłowie zostawiają opinię w rękach dyrektora szkoły oraz rady rodziców. Rada rodziców, zanim jednak wyda opinię, jest zmuszona do przeprowadzenia konsultacji z rodzicami. Tak, aby wydając swoją opinię, wcześniej zasięgnąć opinii u rodziców. Ostateczna decyzja o tym, czy dziecko miałoby uczestniczyć w jakichś zajęciach proponowanych przez organizację pozarządową – według projektu poselskiego – i tak dalej będzie w rękach rodziców, gdyż to rodzic ostatecznie będzie wyrażał zgodę lub nie, na udział jego dziecka w takich zajęciach – tłumaczył.
Ponadto – jak wyjaśnił wiceszef MEiN – „projekt poselski pozostawia obowiązek przedstawienia przez organizację pozarządową scenariusza zajęć i materiałów, które mają być używane na zajęciach, aby rodzice, podejmując decyzję o tym, czy ich dziecko ma uczestniczyć w zajęciach, czy nie, podejmowali ją świadomie, w oparciu o konkretne propozycje organizacji pozarządowej”.
– W projekcie poselskim nie ma jeszcze jednego elementu, który wcześniej budził kontrowersje, czyli możliwości przesyłania danych z systemu informacji oświatowej do ZUS – dodał.
„Lex Czarnek 2.0” wykończy nauczanie domowe?
Dariusz Piontkowski pytany o zarzuty opozycji, która twierdzi, że „lex Czarnek 2.0” wykończy nauczanie domowe, odpowiedział: „Wydaje mi się, że chodziło raczej o ograniczenie pewnych nieprawidłowości”. – Nikt nie miał zamiaru likwidować nauczania domowego. Chodziło chyba raczej o zapisy chroniące samorządy przed problemami finansowymi, a także nakłaniające szkoły do złożenia rodzicom i uczniom bardziej kompleksowej oferty, łącznie z jakąś formą zajęć stacjonarnych – dodał.
– Ale – jaki będzie ostateczny kształt tych zapisów – okaże się dopiero po pracach w komisji i po pracach sejmowych. Możliwe, że po dyskusji, część zapisów, dotyczących różnych fragmentów ustawy, zostanie zmieniona – powiedział wiceszef MEiN.
dś
