La Liga. Real Madryt - RCD Mallorca 1:0 (0:0)
Zdecydowanie lepszą połowę oczywiście zanotowali piłkarze gospodarzy. "Królewscy" stworzyli sobie parę ciekawych sytuacji po których mogli objąć prowadzenie w starciu z niżej notowanym rywalem. Przede wszystkim Vinicius Junior miał najlepsze z nich. Brazylijczyk jednak nie mógł się wstrzelić do bramki strzeżonej przez Predraga Rajkovicia. Skrzydłowy w dwóch sytuacjach uderzył w taki sposób, że golkiper nie musiał wcale interweniować.
O pierwszy strzał na bramkę gospodarzy pokusił się napastnik Cyle Larin w samej końcówce pierwszej połowy. Ostatecznie ukraiński bramkarz "Królewskich" Andriy Lunin nie musiał interweniować w tej sytuacji. Kanadyjczyk w tej sytuacji uderzył prosto w słupek i nadal na tablicy wyników był rezultat bezbramkowy.
Na przerwę piłkarze przyjezdnych mogli, więc schodzić z podniesionymi głowami. Na nie lada trudnym terenie w Madrycie utrzymywali pozytywny dla nich rezultat mimo rosnących naporów ze strony podopiecznych Carlo Ancelottiego.
Mallorca blisko trafienia. Ostrzeżenie dla Realu Madryt
Przyjezdni od czasu do czasu potrafili zaskoczyć świetnie dysponowaną w tym meczu linię defensywną. Nawet już na początku drugiej części spotkania takie ostrzeżenie zostało wysłane w kierunku golkipera gospodarzy - Lunina. Ukraiński bramkarz znowu nie musiał interweniować, ale tym razem było zdecydowanie bliżej, aby go zaskoczyć. Piekielnie mocnym strzałem z dystansu popisał się jeden z pomocników gości, lecz futbolówka wylądowała na bocznym obramowaniu bramki.
W 68. minucie to piłkarze gospodarzy z Santiago Bernabeu mieli dokonałą sytuację, aby się cieszyć z prowadzenie. Najpierw Rodrygo dostał piłkę w polu karnym i mierzonym strzałem chciał zaskoczyć bramkarza. Ostatecznie Rajković wyciągnął się jak struna i końcówkami palców zdołał wybronić tę próbę Brazylijczyka. Do dobitki dopadł jeszcze Brahim Diaz. Hiszpan jednak z takim impetem wpadł w futbolówkę, że nie zdołał dobrze dostawić głowy i trafił tylko w słupek. TO BYŁA NAJLEPSZA OKAZJA dla Realu Madryt.
Jak to jednak się mawia, co się odwlecze to nie uciecze. Piłkarze Realu napierali na bramkę przyjezdnych i nareszcie dopięli swego za sprawą Antonio Rudigera w 78. minucie.
Niemiec znakomicie odnalazł się w polu karnym i precyzyjnym strzałem głową dał prowadzenie swojej drużynie. "Królewscy" niezależnie od wyniku Girony z Atletico Madryt będą liderami tabeli.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Reprezentacja Polski. Oto piłkarze, którzy zadebiutowali w r...
