Lewandowski po raz kolejny krytykowany
Polski napastnik po pierwszym meczu w 2024 roku spotkał się z ogromną falą krytyki w hiszpańskich mediach. "Lewy" w starciu z Las Palmas kolejny raz był cieniem własnego piłkarza. Nic w tym dziwnego, zwłaszcza jak przejrzymy sobie jego serię najlepszych zagrań z ostatniego meczu 19. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy.
Najlepsze zagranie z czwartkowego meczu 35-letniego napastnika z Leszna? "Przypadkowa asysta" głową do Ferrana Torresa na 1:1. Trudno jednak było dopatrzeć się jakiejkolwiek celowości w tym zagraniu Polaka, gdyż został w tej sytuacji tylko nastrzelony przez obrońcę rywali. "Lewy" znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie i dzięki tem stworzył świetną okazję na gola dla hiszpańskiego atakującego.
Hiszpańskie media po tym spotkaniu nie pozostawiły na nim suchej nitki. Napastnik w ostatnim meczu zagrał 72. minuty, po których został przedwcześnie zdjęty z boiska przez trenera Xaviego Hernandeza. Przez praktycznie większość tamtejszej prasy został oceniony negatywnie, wręcz wprost dzienniki piszą o "niewidzialnym Lewandowskim" w meczu z Las Palmas. Trudno się im dziwić, "Lewy" poza jedną przypadkową sytuacją niczego nie pokazał w ofensywie.
- Niezauważony. Polak rozpoczął mecz bardzo zmotywowany kilkoma dobrymi gestami. Później scenariusz meczu nie odpowiadał mu, ponieważ Las Palmas stawiało poprzeczkę bardzo wysoko, a "Barca" stwarzała niewielkie zagrożenie tylko przy głębokich piłkach. W drugiej połowie dysponował niebezpieczną piłką, ale zamiast asystować, wolał spróbować swoich sił
- napisał kataloński "Sport".
"Lewandowski walczył ze swoim kolegą z drużyny"
Dodatkowo jak zauważono na łamach "El Desmarque" Lewandowski poza gestykulacją i frustracją w stosunku swoich kolegów z drużyny praktycznie niczego ciekawego nie miał do zaoferowania.
- Jeśli Raphinha próbował kilka razy, Polak nawet tego nie zrobił. Każda piłka, która przeszła przez jego buty, była piłką straconą. Przy najlepszej okazji, głową, walczył ze swoim kolegą z drużyny, Araujo
- czytamy w "El Desmarque".
- Kolejny mecz bez gola, ale tym razem nie stworzył nawet żadnych okazji. Nie zrobił absolutnie nic
- podsumowało Goal.com.
Nasz najlepszy napastnik przez większość hiszpańskiej prasy został oceniony za mecz z Las Palmas bardzo nisko. Praktycznie każdy dziennik, bądź portal wystawiał mu jedynie wyjściową ocenę, a Goal.com pokusiło się nawet o wystawienie Lewandowskimu "trójki" w dziesięciostopniowej skali.
Następną okazję do odegrania się i pokazania swojego najlepszego oblicza nasz kapitan będzie miał już w niedzielę w Pucharze Króla z Unionem Deportiva Barbastro (czwarty poziom rozgrywkowy). Początek spotkania o godz. 21:00.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Reprezentacja Polski. Oto piłkarze, którzy zadebiutowali w r...
