Norweskie media po meczu Lecha z Bodo/Glimt: "W przerwie skończyło się wszystko, co dobre"
Zdaniem norweskich mediów mecz był bardzo wyrównany, szybki i ciekawy, a gdy dołoży się do tego 35 tysięcy na stadionie w Poznaniu, to był wręcz fascynującym widowiskiem.
- Niestety w drugiej połowie już nie dla nas. W przerwie skończyło się wszystko, co dobre - ocenił dziennik "Dagbladet".
Według tytułu, piłkarze z Bodoe odpadli mimo to, że rozegrali dobry mecz, ale zaważyły poważne błędy zarówno w obronie, jak i ataku. - Lecą do domu z bagażem rozczarowania, na które jednak zasłużyli - dodano.
Gazeta "Verdens Gang" oceniła krótko, iż "można powiedzieć, że piłkarze z północy Norwegii rozegrali w Poznaniu dobre spotkanie, lecz fakt jest taki, że w dwóch meczach tego barażu nie potrafili zdobyć bramki".
Kanał telewizji NRK zwrócił uwagę, że po bezbramkowym remisie przed tygodniem w Bodoe w Poznaniu oba zespoły grały już "o wszystko", lecz to szwedzki kapitan polskiej drużyny Mikael Ishak piękną bramką "wygrał ten mecz Lechowi".
Z kolei w kanale TV2 zauważono, że pełne nadziei Bodo/Glimt było stać tylko na remis u siebie, co okazało się było kluczowym rezultatem w tym dwumeczu, który skończył się zimnym prysznicem w Poznaniu - dosłownie, ze względu na padający deszcz, i w przenośni.
- Norweski zespół stoczył wyrównany bój, lecz był nieskuteczny i nie wykorzystał żadnej z szans na gola - podsumowano. (PAP)
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Znani piłkarze zostali trenerami. To zasłużeni reprezentanci...
