Dinamo Batumi - Lech Poznań 1:1 (1:6 w dwumeczu)
Lechowi nie miało prawa nic złego się stać. Sprawę awansu przesądził przy Bułgarskiej. Nie stracił bramek, za to dubletami popisali się Michał Skóraś i Joao Amaral, a wynik na 5:0 ustalił Mikael Ishak.
Do rewanżu mistrzowie Polski podeszli na dużym luzie. Bez ciśnienia na wygraną i dopisanie 0,25 pkt. do krajowego rankingu. Lechici nie poszli śladem Rakowa Częstochowa, nie atakowali często bramki Dinama, a raczej przeszkadzali przeciwnikom.
W 64. minucie padł gol dla Gruzinów. Dośrodkowanie z lewego skrzydła skończyło się zamknięciem akcji przez Mate Wacadze. Mocnym uderzeniem głową pokonał Artura Rudkę.
W 77. minucie pięknego gola zdobył Alan Czerwiński. Obrońca wszedł chwilę wcześniej. Miał dużo miejsca przed sobą i postanowił uderzyć z dystansu. Ten element gry Lecha z pierwszego meczu był skuteczny również w rewanżu. Czerwiński strzelił bardzo precyzyjnie i mieliśmy 1:1!
W III rundzie kwalifikacji Kolejorz wybierze się na Islandię. Zmierzy się w dwumeczu z Vikingurem Reykjavik.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Transfery. Polscy piłkarze, którzy latem zmienili kluby [LISTA]
