Raków już w 9. minucie stracił bramkę. Olbrzymi pech
Mieć pecha i w dodatku nie mieć szczęścia - mogli krzyknąć piłkarze spod Jasnej Góry po pierwszej tak naprawdę groźnej akcji gości z Kopenhagi. Norweski skrzydłowy Mohamed Elyounoussi pognał na bramkę Rakowa, dograł będąc na skraju pola karnego, ale traf chciał, że futbolówka odbiła się od barku obrońcy Rakowa, Bogdana Racovitana.
Futbolówka tym samym zmieniła tor lotu i wpadła po bliskim słupku. Bramkarz Rakowa Vladan Kovacević absolutnie się tego nie spodziewał. Trzeba wspomnieć o bardzo trudnych warunkach panujących w Sosnowcu - jeszcze przed meczem zaczęło intensywnie padać, co z pewnością nie ułatwia jeśli chodzi o interwencję.
Kilka minut przed bramką do niezłej sytuacji doszli piłkarze Rakowa. Fabian Piasecki huknął na bramkę mistrza Dani i nie bez problemów obronił 1-krotny reprezentant Polski Kamil Grabara.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Stadion w Sosnowcu gotowy na Ligę Mistrzów. Tak wygląda obie...
