Liga Mistrzów. Spacerek Bayernu przeciwko Besiktasowi. Bawarczykom pomógł obrońca gości

20 lutego 2018, 22:38

Besiktas praktycznie sam pozbawił się jakiejkolwiek szansy na sprawienie niespodzianki w meczu z Bayernem Monachium. W 16. minucie czerwoną kartkę za faul na Robercie Lewandowskim obejrzał Domagoj Vida. Bawarczycy grający w przewadze rozgromili więc turecką drużynę i to w dodatku na niższym biegu. Wszystko wskazuje więc na to, że znamy już jednego ćwierćfinalistę Ligi Mistrzów.

Plany Lewemu i spółce pokrzyżować chcieli piłkarze ze Stambułu, którzy w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów spisywali się nadspodziewanie dobrze. W swojej grupie zawodnicy Besiktasu zajęli pierwsze miejsce, nie przegrywając ani jednego spotkania. 14 zdobytych punktów, pozostawienie daleko w tyle takich ekip jak: FC Porto, RB Lipsk, czy AS Monaco było dla drużyny ze Stambułu już w tym momencie bardzo dużym sukcesem.

Goście od samego początku nieźle spisywali się w defensywie. Wybijali z rytmu gospodarzy, którzy nie potrafili dojść do stuprocentowej sytuacji. Wszystko zmieniło się, gdy w 16. minucie Domagoj Vida obejrzał czerwoną kartkę. Sfaulował wychodzącego sam na sam Roberta Lewandowskiego, a sędzia bez wahania pokazał mu czerwoną kartkę.

Gola udało się jednak strzelić Bayernowi dopiero w 43. minucie. Akcja lewą stroną Alaby, który dograł piłkę w pole karne, a tam jak na rasowego napastnika zachował się Mueller. Trzeba przyznać, że wcale nie było to łatwe spotkanie dla Bayernu. Worek z bramkami rozwiązał się dopiero po zmianie stron. W 53. minucie Pięknie wyłożona piłka wsteczna na środek pola karnego przez Roberta Lewandowskiego i precyzyjny płaski strzał Comana dał Bawarczykom większy spokój.

Na 25 minut przed końcem drugie trafienie dołożył Thomas Mueller. Joshua Kimmich dośrodkował z prawej strony na bliższy słupek, czym znakomicie obsłużył napastnika gospodarzy. Rywali Bayernu dobił Lewandowski. Polak wykorzystał najpierw nieporadność bramkarza Besiktasu po strzale Hummelsa, a następnie wpakował piłkę do siatki po znakomitym podaniu Muellera.

Dwa różne oblicza Bayernu widzieliśmy w dzisiejszym spotkaniu, zdecydowanie lepsze Bawarczycy pozostawili po sobie w drugiej połowie, w której wbili przeciwnikom aż cztery bramki. Można powiedzieć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że Bayern po dzisiejszym meczu zameldował się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.