Premierową partię "Rysice" zagrały w słabym stylu. Mocne serwisy i ataki przy siatce rywalek sprawiały im sporo trudności. W wielu momentach naszym siatkarkom brakowało też skuteczności. Do pewnego momentu podopieczne Antigi kontrolowały przebieg gry (6:6, 8:8, 10:10). Później jednak groźny sygnał wysłały przeciwniczki w postaci asa serwisowego Abulazimowej, przy którym piłkę przepuściła Aleksandra Szczygłowska (11:15). W końcówce seta Węgierki zagrały jeszcze bardziej przebojowo, co przełożyło się na wynik (25:20).
Drugą odsłonę wicemistrzynie Polski rozpoczęły obiecująco. Po pierwszym skutecznym ataku Magdaleny Jurczyk prowadziły 5:3. W następnych akcjach znów jednak wkradły się błędy, które doprowadziły do tego, że budapesztanki odrobiły straty (9:9), a Stephane Antiga poprosił o czas. Wydawało się, że ta przerwa dużo dała naszym siatkarkom, bo znów wróciła skuteczność przy siatce (13:11, 17:13, 21:19), jednak był to fałszywy obraz. Wprawdzie rzeszowianki miały piłkę setową przy stanie 24:22, ale kolejne akcje zagrały zupełnie nieporadnie, z dużą ilością błędów. Siatkarki z Węgier odrobiły straty, zaczęły zdobywać ważne punkty, a seta zakończyły skutecznym atakiem, który dosłownie musnął kciuk jednej z naszych zawodniczek.
Trzeci set w wykonaniu rzeszowianek w końcu wyglądał dobrze - od początku do końca partii. Po kontrze Magdaleny Jurczyk było 6:2, a po ataku Izabelli Rapacz 15:11. Chwilę później 27-letnia atakująca poprawiła blokiem (20:15), a set zakończyła Jelena Blagojević pewnym uderzeniem po skosie (25:20).
W kolejnej partii "Rysice" poszły za ciosem, prowadziły od początku, wygrały 25:20 i tym samym doprowadziły do wyrównania. Rzeszowianki zaczęły coraz częściej punktować blokiem (6 zdobytych punktów), z kolei rywalki popełniały więcej błędów niż dotychczas (6 oddanych punktów).
O wygranej w meczu z Vasasem Budapeszt musiał więc zdecydować tie-break. W nim siatkarki ze stolicy Podkarpacia pokazały siłę - wreszcie dobrze funkcjonował serwis. Właśnie asami Ann Kalandadze zakończyła to spotkanie (15:9).
Vasas Óbuda Budapeszt - Developres Bella Dolina Rzeszów 2:3
Sety: 25-20, 28-26, 20-25, 20-25, 9-15
Vasas: Torok, Papp, Bannister, Fricova, Abdulazimowa, Skrypak, Juhar (libero) oraz Vezsenyi, Kump, Fabian, Jambor, Bojko. Trener Ioannis Athanasopoulos.
Developres: Wenerska, Kalandadze, Blagojević, Jurczyk, Centka, Orvosova, Szczygłowska (libero) oraz Przybyła (libero) oraz Obiała, Rapacz, Szlagowska, Bińczycka. Trener Stephane Antiga.
Sędziował: Dobromir Dobrew (Bułgaria)
MVP: Ann Kalandadze
