Meksykanka uważana za wiedźmę chciała zabić 18-miesięcznego chłopczyka, składając ofiarę kartelowi świętemu Santa Muerte.
Zanim 33-letnia Maria Guadalupe R.M. podjęła próbę porwania dziecka, powiadomiła swojego siostrzeńca, że według niej pewien zmarły członek rodziny odrodził się jako jego syn - informuje gazeta "Norte Digital".
Zginęła z rąk siostrzeńca
Kobieta włamała się do domu krewnych w Ciudad Juarez, gdy jej siostrzeniec spał z żoną i synem. Próbowała porwać dziecko. Doszło do walki i zginęła z rąk siostrzeńca. Dwóch jej pomagierów - którzy obecnie się ukrywają - było w domu. Chcieli pomóc w zabraniu "ofiary", ale wystraszyli ich sąsiedzi.
Maria Guadalupe prosiła już wcześniej siostrzeńca, aby oddał jej syna, który miał być złożony w ofierze Santa Muerte, patronce meksykańskich karteli. Kobieta była też powiązana z osławionym gangiem ulicznym Los Mexicles, bandytami z kartelu narkotykowego Sinaloa, którym kierował wcześniej El Chapo Guzman.
Kobieta handlowała też narkotykami, brała udział w rytuałach i składała w imieniu gangów ofiary Santa Muerte. Członkowie kartelu w Meksyku i USA są znani z oddania czci posągom przedstawiającym chudą jak szkielet kobietę w płaszczu, trzymającą w dłoniach kulę ziemską i sierp.
Organizacje przestępcze wierzą, że ich święty - potępiony przez Kościół Katolicki - zapewni im ochronę przed brutalnymi rywalami i policjantami.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
