Legia sprzątanie szatni zaczęła od Mattiasa Johanssona. Podatny na kontuzję Szwed nie przedłużył wygasającej umowy. Drugim pożegnanym obrońcą został Joel Abu Hanna. Urodzony w Niemczech Izraelczyk po raz pierwszy zagra w swojej ojczyźnie - dla Maccabi Natanja. W lipcu z grona defensorów w stołecznej drużynie miałby zniknąć jeszcze Lindsay Rose.
Reprezentant Mauritiusa nie spełnił pokładanych oczekiwań. W dwóch sezonach grał w kratkę i na dodatek łapał kontuzje. Według greckich mediów jego powrót rozważa Aris Saloniki, piąta siła ubiegłych rozgrywek. To z tego klubu 31-latek przyszedł w połowie 2021 roku, wiążąc się umową do czerwca 2024.
Legia nie zamierza inwestować w Rose'a. W obronie nadal będzie grać trójką. Pierwszeństwo gry mają w tym ustawieniu Artur Jędrzejczyk, Rafał Augustyniak, Yuri Riberio. A w kadrze są jeszcze przecież pozyskany Radovan Pankov czy Ihor Charatin, za którego oferty póki co nie spłynęły.
W tym okienku z Legii do Grecji odszedł już Filip Mladenović. Serbski wahadłowy skorzystał z propozycji Panathinaikosu Ateny. Dołączł z wolnego transferu, od razu po wygaśnięciu umowy.
EKSTRAKLASA w GOL24
Najdroższe transfery w Ekstraklasie - lato 2023. Kupna i spr...
