Przyjmowanie preparatu, który blokuje wchłanianie tłuszczu z przewodu pokarmowego powoduje, że organizm spala tłuszcz "z zapasów". Tłuszcz z pokarmów jest usuwany z organizmu w kale, ale do tego procesu organizm potrzebuje płynów. Gdy ich ilość w organizmie się zmniejsza. Konsekwencją są omdlenia, zasłabnięcia lub spadek ciśnienia krwi. Ratownicy medyczni, którzy jadą udzielić pomocy w odpowiedzi na takie wezwanie zawsze pytają chorego, czy się nie odchudza. Młode kobiety zaprzeczają.
- O tym, że głodują lub przyjmują leki blokujące wchłanianie z pożywienia niektórych składników odżywczych mówią nam zwykle ich bliscy - twierdzi Adam Stępka, ratownik medyczny Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego.
Ostatnio - jak wspomina ratownik - pogotowie udzielało pomocy młodej kobiecie, która w pracy straciła przytomność. Pacjentka pytana o to, czy się odchudza - zaprzeczyła. Oburzone koleżanki zmusiły ją, aby przyznała się, że od dłuższego czasu jest na diecie.
Nie wszystkie pacjentki do których nieracjonalne odchudzanie prowadzi do interwencji pogotowia przyjmują środki blokujące wchłanianie tłuszczu z pożywienia. Część kobiet po prostu się głodzi. Zdarzają wezwania pogotowie i na uczelnie do kobiet, które stosują głodówki. Jedna z takich pacjentek o godz. 13, gdy pogotowie przyjechało na wezwanie "zasłabnięcie" przyznała się ratownikowi, że tego dnia zjadła już paluszki. Na pytanie "ile", odpowiedziała, że 5 sztuk paluszków.
- Proces odchudzania powinien się o odbywać pod okiem lekarza - twierdzi Adam Stępka. - Tymczasem wiele osób stosuje zioła lub suplementy diety licząc na to, że osiągną zadawalający efekt. To błędne przekonanie, bo bez zmiany nawyków żywieniowych nie osiągniemy tego celu.
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
