Łotysze nie interesują się tak bardzo futbolem i mają słabą reprezentację. Wielu mieszkańców Rygi nawet nie wie o meczu z Polską na Stadionie Daugava. Na ulicach stolicy Łotwy widać było wyłącznie fanów Biało-Czerwonych.
- Staram się pojechać na jakiś fajny wyjazd dwa, trzy razy w roku - mówi Darek ze Szczecina. - Jesteśmy z kolegą w Rydze, ale mamy też zaplanowany wylot na listopadowy mecz do Izraela. Mecz łączymy ze zwiedzaniem. To kilka dni fajnego spędzania czasu.
CZYTAJ TAKŻE: Spacer uliczkami Rygi przed meczem Polaków ZDJĘCIA
- Zdążyliśmy zobaczyć Stare Miasto w Rydze, ale to początek zwiedzania. Potem powrót do hotelu, trzeba się przygotować i na mecz - dodaje Marek ze Szczecina. - Zacząłem od wyjazdów na mecze klubu, potem na reprezentację. Teraz jeżdżę na mecze kadry, ale nie do Warszawy, tylko na wyjazdowe.
CZYTAJ TAKŻE: Urokliwa Ryga nie czeka na mecz kadry
Wiary wśród kibiców nie brakuje.
- Słabsze mecze nie mogą zniechęcać, bo to jest drużyna narodowa. Trzeba kibicować. Z Łotwą wygramy skromnie 1:0, a gola strzeli Robert Lewandowski - mówi Darek.
- Będzie 3:0 - dodaje z uśmiechem Marek.
Później napotkani kibice byli jeszcze większymi optymistami i typowali nawet 7:0 dla Polski.
Kamil Grosicki: Zawsze przyjmujemy krytykę mediów, bo wiemy, że nie prezentujemy najlepszej formy
x-news
