Do zdarzenia doszło w sylwestrową noc przy ul. Armii Krajowej 25 w Lubinie. Właśnie tam od miesiąca działał lokal Superkebab prowadzony przez obywateli Indii. To od samego początku nie spodobało się niektórym mieszkańcom Lubina.
- Tydzień temu ktoś przyszedł do nas i wyzywał nas używając wulgaryzmów. Grożono nam oraz obsikano ścianę lokalu - tłumaczy Shully Parvez. - Teraz było znacznie gorzej. Dwóch mężczyzn w wieku 18-19 i 24-25 lat przyszli w sylwestra i zdemolowali nam lokal. Obaj mieli kaptury na głowie. Na szczęście całość zdarzenia nagrał monitoring, sprawa jest już zgłoszona na policję - dodaje Parvez.
Właściciel lokalu jest zaskoczony, że ktoś kojarzy jego działalność z tzw. Państwem Islamskim, które jest uznane za organizację terrorystyczną.
Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji potwierdza ze prowadzone jest dochodzenie w sprawie obraźliwych napisów.
Za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość grozi grzywna lub dwa lata więzienia.
Być może atak na kebab w Lubinie ma jakiś związek z wydarzeniami, do których doszło w noc sylwestrową w Ełku. Tam 21-letni Polak wrzucił do lokalu z kebabami odpaloną petardę. W pościg z nim ruszyło czterech obcokrajowców. Zajście zakończyło się tragicznie, bowiem Polak zginął od ciosów nożem.